Dot.: Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach - część II
Boze, cos mi sie popapralo. przeciez ja wiedzialam ze powinnam dostac umowe na okres probny, ale jako ze nie jestem ubezpieczona w chwili obecnej (zyciowy przeciagajacy sie przypadek) umowilysmy sie ze bedzie placic mi do reki bez umowy, bo po odjeciu skladek bym miala o wiele mniejsze pobory... tylko zastanawiajace jest teraz, ile by chciala mi zaplacic z umowa?
czuje ze z pracy sie pocieszylam tylko chwile...
|