[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez xkejti

Witam, ja już po testowaniu moich specyfików, od zeszłej środy radykalnie przerzuciłam się na Biochemię. Twarz myję olejkiem z drzewa herbacianego, następnie przecieram hydrolatem oczarowym, na noc stosuję krem Azelo/ Bha a na dzień Serum oliwkowe i cóż mogę powiedzieć... wysypało mnie strasznie, tak jak miałam wągry, tak mam nadal, chociaż możliwe, że w trochę mniejszej ilości. Na skórze przy żuchwie wysypało mnie potwornie, jak chyba nigdy jeszcze nie byłam wysypana ... zastanawiam się czy to wynik oczyszczania cery z chemikaliów i zanieczyszczeń, ale powoduje to u mnie duże zwątpienie. Czy po tygodniu można już wymagać poprawy? Po dniu stosowania byłam zachwycona a teraz wprost przeciwnie... jak myślicie dziewczyny ? Miałyście podobnie?

Oj oj Przy wprowadzaniu nowej pielęgnacji jakikolwiek radykalizm powinien być karany konfiskatą kosmetyków Wszelkie nowe produkty powinny być wprowadzane pojedynczo - bo teraz nie wiesz czy zaszkodziło Ci coś konkretnego, czy skóra oszalała po prostu, bo na nią nałożyłaś tonę nowych specyfików.
Po drugie, z tego co już zdążyłam zauważyć, efektów działania naturalnych kosmetyków nie widać po tygodniu czy 2.
Jeśli Cię wysypało, to radziłabym odstawić wszystko co stosujesz, zostawić jedynie hydrolat oczarowy i dać skórze wrócić do poprzedniego stanu - z tydzień, dwa. A potem od początku wprowadzać po jednym kolejne produkty.