Zmarnowane życie, brak nadziei
Nie wiem od czego zacząć . Odkąd pamiętam czułam się inna, gorsza. Wychowałam się wcrodzinie gdzie na porządku dziennym były pijackie awantury . Nie miałam znajomych, może pojedyncze osoby. Prześlizgnęłam się przez szkole jak widmo . Stałe zajęta sytuacja w domu , rozmyślaniom i analizowaniem . Odpłynęlam w swój świat . Nue umiem w ogóle nawiązywać rekacji z ludźmi . Jestem bardzo spokojna i cicha osoba . Nie ma we mnie energii, jestem zmęczona . Mam 31 lat i nie widzę już ratunku dla siebie.
|