[OlaM]

Napisane przez szkaqa

Hej. Moje rzęsy są czarne i grube. Zalotka nie zdaje egzaminu na 5...efekt bez tuszu utrzymuje sie przez kilka godzin, wytuszowane rzesy opadaja szybciej. Przerabialam tez podgrzewanie zalotki-srednio. Styling rowniez, bardzo brzydko to wyglada gdy polowa rzes pozostala podkrecona a te nowe rosna znowu w dol, choc bylabym sklonna w ostatecznosci powtorzyc i to. Na te chwile, az wstyd sie przyznac bo podobno to grzech, podkrecam zalotką, tuszuje a po wyschnieciu ostroznie jeszcze raz podkrecam. Pomyslalam ze moze to kwestia tuszu? Taki aby byl na tyle lekki by nie obciazyc rzes, a jednoczesnie jakos by je usztywnil. Znacie cos takiego? Przed chwila wpadl mi w oko tusz z lush'a, taki maluch, podobno leciutki. Moze tedy droga? Ach, zazdroszcze cienkowlosym blondyneczkom...

Przesuwam do wątku zbiorczego.
Wg mnie powinnaś wybierać tusze o lekkiej konsystencji, wydłużające, z wygiętą w łuk szczoteczką.