Weźcie nie mówcie nic o telefonach, już się dziś Han wyżaliłam, a potem jeszcze na fejsie ją katowałam
Ale, żeby Han nie była pokrzywdzona to i Wam się pożalę:
Już od paru ładnych dni nie mam łączności ze światem poza lapkiem, bo skończyła mi się umowa, środki z konta wyparowały, skończyła się ważność konta. Wszystko zbiegło się w czasie ze Świętami, więc przed nie poszłam do punku, bo zapierdziel i tak się bujałam jak jakiś neandertalczyk
W sumie dalej się bujam
Wczoraj poszłam - pani zaproponowała mi nową umowę, całkiem korzystną i dała caaaałą, wieeelką listę telefonów wraz z cenami w moim abonamencie. Po kilku godzinach oglądania i radzenia się koleżanki z branży wybrałam trzy aparaty. Pierwszym wyborem był Huawei Ascend G620s - spodobał mi się, technicznie fajny (nawet problemy z częściami przy serwisowaniu niestraszne mi były), poszłam zamówić do punktu, wszystko fanie, ja podjarana. Dziś dzwoni pani - nie ma i nie będzie
Wybór drugi - Samsung Galaxy Grand Prime, podoba mi się bardzo, świetny technicznie, a ja w dodatku lubię Samsungi. Idę do punktu zamawiać, mówię o jaki model mi chodzi, a babka robi wielkie oczy i do mnie z pytaniem "on naprawdę był w ofercie?"
Powiedziała, że spróbuje zamówić, ale po reakcji wnoszę, że nic z tego nie będzie :x No i wybór trzeci - Sony Xperia M2, podoba mi się najmniej, ale ponoć dobry, więc już bierę co mi dadzą i nie psuję sobie więcej nerwów
I wiecie co jest najlepsze - trzy lata temu miałam identyczną sytuację
Dalej jestem bez telefonu i złamałam dziś paznokcia przy okazji prawie zabijając siebie i Han