[zimnaaga]

No właśnie ja się zastanawiam jak to jest z tymi rozstępami, bo im bardziej próbuję doszukać się jakichś prawidłowości, tym mniej ich znajduję.
Ja nigdy szczupła nie byłam, otyła też nie, ale o płaskim brzuszku mogłam tylko pomarzyć. Więc kiedy zaszłam w ciążę, wydawało mi się, że rozstępy mi nie grożą, ale na wszelki wypadek kremy poszły w ruch. Niestety... przy porodzie położne stwierdziły, że mój brzuch wygląda jak harmonijka, przy czym określiły, że chyba nie ma tam ani grama tłuszczu pod spodem
A moja kuzynka...chuda jak patyk, niska i drobniutka, więc teoretycznie powinna mieć rozstępów co niemiara, tymczasem po ciąży wygląda tak jak przed Ani jednego rozstępu, paraduje latem w bikini, bo ma się czym pochwalić, skóra jędrna jak u nastolatki.

Co jest? Jak to się dzieje? I dlaczego?

Najlepsze jest to, że mój Tż wciąż powtarza jaka to jestem piękna, a ja...zastanawiam się, czy on może oślepł?