[Nikii89]

TruskawkowaPomarańcza jestem mamą 5miesięcznego Oskara i u Nas Oskar spał w łóżeczku ale niestety trzeba było go bujać na rękach - nauczył się tak przez kolki. A że do lekkich już nie należy to bujanie było już męczące .
Wiele razy podchodziłam do nauki zasypiania samemu i zawsze kończyło się wrzaskiem.
od jakiś 2 tygodni wprowadziłam tzw. rutynę
Wieczorem kąpiel, kwestia kosmetyczna, potem biorę na ręce i śpiewam kołysankę a TŻ robi mleko. Potem karmienie , odbijanie i do łóżeczka gdzie Oskar bawi się jeszcze trochę a jak zaczyna lekko marudzić to go głaskam i zaczynam cichutko spiewać i przyzwyczaił się do tego i zasypia sam. Nie muszę już bujać. Czasem trwa to 15min a czasem 45min ale nie muszę wyciągać z łóżeczka. a na wielkie marudzenie wystarczy że pochylę się i pocałuję w policzek lub poszepcze coś do uszka i się uspakaja. Wtedy siadam i dalej głaszczę po główce.
Może spróbuj co wieczór robić wszystko tak samo po kolei. Wprowadź jakiś plan zasypiania. Może córa od razu nie załapie i na początku będzie bunt, ale po jakimś czasie załapie o co chodzi i będzie wiedziała no co może liczyć, że od kilku dni jest ciągle tak samo
Powodzenia