[kat123]

Napisane przez Konwalia11

Oj kusisz ta Sesa, niby postanowilam oszczedzac ale moze... ten przedostatni raz...

Warto -dziś nałożę drugi raz i pod folię na kilka godzin to zdam kolejną relację tylko w skalp porządnie nałożyłam i wczoraj rano spłukałam a dziś mam już przy głowie przetłuszczone ale kitka i nie widać, a końcówki w dotyku bezcenne

Napisane przez nojo

Konwalia11, kat123 Dzięki laski. Wiem , ze macie racje, ale cięzko mi tak czasami nie gapić się w lustro, raz mysle, ze dam rade , ze moj odrost jest boski a innym razem farbowane zdają się być żywsze od szaro-mysich naturalek i mi odwala, mam ochote pójść do zielarskiego, do drogerii, do fryzjera. Ach te zmienne nastroje Już mi troche przeszło i na 100% ich nie pomaluje, nie teraz, nie po scieciu.Pewnie żałowałabym jeszcze bardziej gdybym pomalowala na rudo. Takie mam napady ze czuje sie brzydko, szaro bleeeee itp. Zwłaszcza teraz jak muszę siedzieć w domku - moje bejbi ma wiatrówkę. Motywują mnie wasze odrościki, gdyby mnie to pewnie farbowalabym dalej, bo dookola wszyscy mowia, jak to mi dobrze w platynie było(ble), jak w rudych ładnie i jak w czarnych ojojoj. Mącą mi w głowie, bo naturalek nie widzieli. Oby nikogo nie brały farboholiczne mysli, bo mozna glupote zrobic. Jak cos sie postanawia, trzeba w tym trwać. prawda?

Wytrwałości może musisz kupić sobie jakiś radosny lakier do paznokci, ciuszek albo coś?
Nie słuchaj innych i prawda -trzeba w postanowieniach trwać