Mydło to najgorszy wybór. Poczytaj na moim blogu o doborze kosmetyku do mycia twarzy, bo nie chcę się powtarzać. Krem bambino, pomimo tego ze jest łagodny bo dla dzieci, nie jest niezbędny dla skóry z trądzikiem (podobnie jak nivea
) . Może być zbyt ciężki, stąd wągry, kolejne pryszcze. Punktowe preparaty na pryszcze miałam, stosowałam i niestety dla mnie to zwykła ściema producentów, bo żaden nie zadziałał...
Co do pasty cynkowej, testowałam, ale wg mnie jej działanie jest bardzo słabe... O wiele lepiej zadziała posmarowanie pryszcza miąższem aloesu na noc, rano masz rzeczywiście zasuszony pryszcz
Masz skórę trądzikową, więc tak ją traktuj. Wg mnie niepotrzebnie stosujesz tonik nivea do mieszanej.
Kup sobie żel ziaja med "kuracja antybakteryjna" w aptece i wypróbuj. Kosztuje do 14 zł. Nie podrażnia, zalecza krostki, nie masz efektu całej czerwonej twarzy i rozdrapanych krost jak po innym żelach z SLS (przynajmniej to moje subiektywne zdanie), wygładza, oczyszcza.
Przy tym żelu nie musisz stosować już toniku. On nie zaburza ph skóry. Jeśli chcesz to oczywiście możesz np. hydrolat oczarowy, tonik do cery wrażliwej, wodę termalną (rownież na blogu).
Krem używaj specjalistyczny od dermatologa, albo z serii aptecznych, dermokosmetyków. Nie żadne drogeryjne, one Ci trądziku nie wyleczą.