Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zapuszczamy, wcieramy i o życiu rozmawiamy - część XIII porostomaniaczek!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-07-12, 14:59   #66
enn_
Zakorzenienie
 
Avatar enn_
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 5 296
Dot.: Zapuszczamy, wcieramy i o życiu rozmawiamy - część XIII porostomaniaczek!

Cytat:
Napisane przez Felicja Pokaż wiadomość
Wiem o co chodzi, ja tak wlasnie mam z tymi moimi kolezankami. Jedna jest ode mnie 5 lat starsza, ma meza, on ma dzieci i lodke, ona ma konia, wiec zupelnie nie maja czasu na spotkania np. 2 razy w miesiacu. W pracy to jeszcze zupelnie inna para kaloszy. Jest dystans, bo jestem jedna z mlodszych (w zasadzie mniej wiecej w moim wieku sa jeszcze 2 dziewczyny) i to na dodatek z innego kraju. Poza praca nie spotykamy sie wcale, a w pracy tez do zadnego kolka plotkowego nie naleze, wiec jestem takim troche odludkiem. Ciesze sie, ze zabralam Tz do Pl na tydzien, spotkalam sie z wszystkimi moimi przyjaciolmi, wszystkich polubil i vice versa, wiec przynajmniej mam dowody na to, ze nie jestem aspoleczna. Ciesze sie, ze on ma wielu znajomych, bo zawsze jest milo gdzies razem wyskoczyc wieksza grupka. Jego kumple maja dziewczyny/zony, ale troche jeszcze za krotko je znam, nie mamy za duzo wspolnych tematow, zeby wyskoczyc z tekstem "moze wyskoczymy razem na kawke". Dzis idziemy na grilla do jego mamy, ktora ... zaproponowala kiedys, ze jak Tz wyjedzie na weekend, to ja moge do niej wpasc, "zrobimy sobie manicure, pogadamy i wyskoczymy na miasto"
Ciesze sie ze odpowiedzialas na moje pytanie, bardzo fajnie jest pogadac z kims, kto jest w podobnej sytuacji


Macie w Londynie Rossmana? Podejrzewam, ze z zakupami wlosomaniaczymi nie ma tam najmniejszego problemu. Hindusow tam pod dostatkiem, wiec pewnie wystarczy sie dobrze zapuscic My tutaj mamy siec sklepow "Asia mat", ktore sprzedaja glownie zywnosc z roznych zakatkow swiata. Kupilam tam moje oleje, vatike, henne widzialam, ale tylko czarna. Raz koles jak obczail, ze jestem z PL, to mi wyciagnal kartke z zamowieniami klientow, zebym sie dopisala. A na tej kartce po polsku "pierogi ruskie, kielbasa wiejska..."
Od dawna jestes za granica? Ja jestem od 3 lat i dopiero teraz jakos zaczyna sie to bardzo powoooooli ukladac. Mysle, ze trzeba czasu i sporo szczescia, bo, znowu - to nie LO, ludzie juz nie sa tak otwarci, sami nie "szukaja" znajomych. Do tego ja nie przepadam za moja branza, co sila rzeczy nie pomaga w zgraniu sie ludzmi z niej.

Fela, jakie dowody, ze nie jestes aspoleczna! To normalna sprawa, ze doroslej osobie, ktora wyjezdza trudno znalezc ludzi.
Chociaz fakt, ze ja czasami miewalam dolka i zastanawialamsie czy to nie ze mna cos jest nie tak. Np. z ludzmi w pracy dogaduje sie swietnie, ale jednak na tym sie to konczy. Zastanawialam sie czy nie mam "tego czegos" (czymkolwiek to by mialo byc), co powoduje, ze znajomych mam tylko w pracy. Doszlam do wniosku, ze nie, bo relacje ktore sie sprawdzaja w pracy, nie musza miec (i na ogol nie maja) prawa bytu poza nia.

U mnie z reszta problem istnieje w jakims stopniu od zawsze, bo szkole zmienialam wiele razy, przeprowadzalam sie do innego miasta itp. Niemniej jednak zawsze w okresie licealnym bylo duzo latwiej.

W kazdym razie nie jestes aspoleczna, nie mysl o tym nawet w ten sposob.


Nie mamy Rossmanna. Brakuje mi go troche, tak samo jak polskich kosmetykow (mozna zamowic z neta, ale to nie to co wybrac sie do Rossa/Hebe i pomacac ).
Poza tym kosmetykow pod dostatkiem, wybor spory, indyjskich bardzo duzy jesli sie przejdzie do odpowiedniego sklepu, chociaz ja raczej nie kupuje.
__________________
...
enn_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując