2006-02-20, 19:09
|
#8
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 593
|
Dot.: co na weselu powinno być??
A to dopiero wyzwanie, przypomnieć sobie, co tam było- zwłaszcza, że sama zjadłam rosół i jakąś sałatę. A! i żurek o 5 )
Na pewno był:
rosół, de volaie, faszerowane skrzydełka- tak tak pyszne!!
zrazy z pieczarkami, szczupak, węgorz i faszerowany łosoś z czosnkiem z ryb,
golonka na dziko z sałatą z winegretem, jakaś kapusta, na pewno tatar, karkówka + kluski śląskie, wspomniany żur- wcześniej flaki. Jakoś był podany indyk, a i pamiętam jakieś kotlery z warzywami.
Nie zdziwcie się że nie pamiętam, ale na obiad (pierwsze danie) było do wyboru 5!!!! rodzajów mięs.
dziewczyny, nie zgadzajcie się na to- szkoda forsy, potem i tak trzeba to rozdać po rodzinie. gdyby to było teraz, na pewno bym się nie zgodziła na wesela na wsi- 120 zł/os na fajnej sali i za super żarcie w mega ilościach, ale na co komu tyle???? kolejne posiłki wyglądały podobnie.
Chociaż z drugiej strony, w Olsztynie za 120 zł ciężko się najeść- wiem, bo mam 2 wesela niedługo i rodziny się martwią, że goście będą głodni. Osobiście, na jednym weselu w HW byłam i sią nie najadłam (
Z drugiej strony, nie trzeba wcale sią objadać, wystarczy dobra zabawa.
W każdym razie ciesze sią, że mam to już za sobą- drugi raz bym tych cyrków nie przeżyła
Ogólnie dużo żarcia- za dużo, ale rodzice się uparli, że ma być po wiejsku i dużo (rzeczywiście było- wszyscy mieli dość i prosili, żeby już nie nosić. Szkoda, że ja nic z tego nie skorzystłam (
|
|
|