[Alexzus]

Napisane przez patrycjapatty

Uważam że matujący jest dużo lepszy - bardziej lekki, niewidoczny na twarzy, dale średnie krycie ale nie zakryje cieni pod oczami.
Szkoda że kolorystyka mocno ograniczona, bo nawet najjaśniejszy jest dla mnie troszkę za ciemny. Szkoda że nie ma transparentnego.

Do tego mam wrażenie że kolorystyka wpada w pomarańcz (beige light, natural light) , przynajmniej na mojej twarzy.

Co do kryjącego - u mnie się nie sprawdził. Owszem, dobrze kryje ale jest widoczny na twarzy, nawet przy minimalnej ilości. Więc odpada.

Radzę zamówić te najjaśniejsze tonacje - które de facto tak jasne jak na foto nie są

( Można zamówić sobie 3 dowolne próbki za darmo, opłaca się tylko koszty wysyłki 8,50 zł)

Powiedziałaś to co weteranki podkładów mineralnych, siedzące na tym forum, raczej wiedzą
Minerały to skomplikowana sprawa, to nie taki puder jak z drogerii, tylko coś w co trzeba włożyć serce a efekt się opłaci. Jeżeli chce się wygląd jak z żurnala, to trzeba się obkupić albo w chemiczne fluidy, albo w adobe photoshop'a (bo żaden podkład idealny nie jest, każdy trzeba dopasować pod siebie, każdy w jakiś sposób będzie widoczny na twarzy jeśli go nieumiejętnie nałożymy.)
Na mnie podkłady mineralne są totalnie niewidoczne, z tym że ja sama tworzyłam swój idealny odcień.
I owszem, transparetny może być puder, a nie podkład który jest kryjący (to tak jakby pomylić firankę z zasłoną)

Skąd te 3 dowolne próbki? albo mnie się zdaje, albo takich promocji już nie oferują?..