Od razu zaznaczam, że wiem, że nikt tu nie jest jasnowidzem
Ale może znajdzie się ktoś, kto spotkał się z takim przypadkiem, jak mój i będzie umiał coś doradzić.
Mówiąc w skrócie - przez bardzo długi czas obgryzałam skórki przy paznokciach. Nie pamiętam dokładnie, jak długo, ale coś koło dziesięciu lat. Od grudnia już praktycznie tego nie robię, czasami jeszcze zdarza mi się obgryźć jakiś zadziorek, ale generalnie, trzymam się.
Skórki się pogoiły, ale nadal całe końcówki palców mam czerwone. Nie dziwi mnie to, w końcu przez długi czas były permanentnie, delikatnie mówiąc, podrażnione. Pytanie jest takie - czy jest szansa, żeby to się kiedykolwiek zagoiło do końca? Żeby te palce wyglądały normalnie? Jeśli tak, to w jaki sposób mogę wspomóc ten proces?
Obecnie staram się jak najbardziej nawilżać skórki, na noc nakładam oliwkę Eveline lub Miss Sporty, po każdym myciu kremuję dłonie, a gdy mam wolną chwilę, nakładam na skórki i paznokcie balsam 2x5 lub eliksir nawilżający Lovely. Nie radzę sobie na razie z odsuwaniem skórek, więc je wycinam, ale cały czas próbuję i mam nadzieję, że w końcu się tego nauczę.