[arbuz30]

Witam
Mam 35 lat. Trzy dni temu spotkało mnie niemiłe wydarzenie - po wstaniu z łóżka stwierdziłam obecność dość głębokiej zmarszczki w okolicy oczu (bardzo blisko oka) oraz kilku mniejszych. Najbardziej widać je podczas uśmiechu, ale i bez tego ta duża jest widoczna, tyle że znacznie płytsza. Jej przebieg jest zupełnie inny niż pozostałych, niewielkich zmarszczek mimicznych. Jestem pewna, że powstały od spania na lewym boku i mocnego wciskania twarzy w poduszkę. Prawdopodobnie czynnikiem pomocniczym było odwodnienie - poprzedniego dnia mało piłam. Jakby tego było mało, skórę pod oczami mam cienką, prześwitują przez nią naczynia krwionośne (tak się stało 2 lata temu po ciężkiej chorobie). Muszę dodać, że buzię mam nieco okrągłą i "pucołowatą" i nie mam tendencji do zmarszczek, podobnie jak mama i babcia (która po 90 roku życia jeszcze miała dość gładką buzię). Niestety skórę mam dość wrażliwą, a po wspomnianej chorobie stała się naczynkowa. Zaraz o obudzeniu się i umyciu feralnego ranka nałożyłam na okolice oka to, co najlepszego udało mi się znaleźć w domu - a była to maseczka Bielendy "skuteczny lifting - plasma repair complex - 3 x kwas hialuronowy + komórki macierzyste + pro-retinol". Po południu zastosowałam płatki do oczu Perfecty z retinolem i wit. E (Eye patch), a wczoraj oprócz wspomnianej maseczki Bielendy nałożyłam Luksusowe przeciwzmarszczkowe złote płatki pod oczy Eveline. Na dzisiaj kupiłam maseczkę Perfecty Multi kolagen retinol oraz płatki Perfecty. Zdaję sobie sprawę, że takie kosmetyki są dość słabe i nie można spodziewać się cudów. Mam możliwość zdobycia leków na receptę. Co byście poleciły w tym przypadku? Myślałam o kosmetykach z retinolem, ale kompletnie się na tym nie znam, nie wiem nawet jakie preparaty są teraz dostępne na rynku. No i czy można je stosować pod oczy. Miałam ochotę na krem z serii AA z retinolem, ale było tam napisane, żeby omijać okolice oczu. Czyli co - retinolu w ogóle nie można stosować pod oczy? Moja najbardziej "wkurzająca" zmarszczka jest bardzo blisko oka, maseczka Bielendy powoduje bardzo lekkie łzawienie (tzn. mam trochę "mokre oczy"), ale nic więcej. Ale Bielenda to akurat jedna z firm, której kosmetyki mi nigdy nie zaszkodziły, widocznie są hipoalergiczne mimo braku takiej informacji na opakowaniu. Za to wieeeelu kremów nie mogę stosować, a jeszcze pod oczy... Proszę, doradźcie coś! Będę bardzo wdzięczna. Szczerze mówiąc jestem załamana tym wszystkim.