[Konwalia11]

Napisane przez kat123

Ja bym raczej obstawiała, że ma raka, albo inną chorobę (czego nie życzę i mam nadzieję, że to nie to). Albo może... Naomi zawsze była ekscentryczna, może coś wymyśliła i sama sobie włosy wyrwała Albo to lewe zdjęcia mające zrobić trochę szumu. Nie wierzę, że aż tak, że wszystkie włosy by jej poszły od przedłużania i zagęszczania

A ja mysle, ze to calkiem mozliwe a to dlatego, ze mialam na roku dwie Afrykanki. Z jedna sie przyjaznilam i kiedys spytalam, jak dba o wlosy - a miala piekne, gladkie gdzies do polowy plecow. I wiesz co? Wszystkie byly sztuczne, doczepiane Wyjasnila mi, ze niektore Afrykanki tak maja, ze wcale im wlosy nie rosna dlugie, tylko takie przy glowie, krociotkie i krecone, dlatego jak chca miec dlugie to sobie je doczepiaja! Po prostu takie geny, nie da sie zapuscic i juz.
Bylam w szoku, bo myslalam, ze maja tak samo jak my, ale nie. Albo inaczej: to zalezy skad pochodza, bo oni potrafia rozpoznac sie nawzajem po rysach, odcieniu skory, wlosy itp. czy ktos jest z Kongo, Etiopii itp. No i byc moze Naomi nalezy tez do tych, co cale zycie doczepiali sobie pasma, a wiadomo, jak moga reagowac cebulki na takie stale obciazenie

Napisane przez barbara_barbie

zapuszczam rowniez grzywke, bo do 12 r. z. nie mialam jej a potem jak scielam tak ciezko szlo zapuscic, ale teraz pobilam rekord normalnie
p.s. sory za scenerie pierwszej fotki, ale to przed domkiem na lawce, z rynny odchodzi farba, ale nie moge przekonac TZ zeby to ogarnal :P

Sliczny odrost i cudowna kicia!!!

Napisane przez makeupnotwar

no i miałam was opuścić po tej żenadzie z tą dresiarą która napisała do mnie taką niemiłą wiadomość... ale jednak moje przywiązanie do was okazało się za silne pomimo tego, że mam już całe swoje włosy... które odrastają i do niczego się nie nadają. ale kolor i ich miękkość i blask na razie mi wystarczą. miałam wkleić zdjęcie, ale po tej aferze chyba się wstrzymam.

zazdroszczę tym z wam, które nie pracują - tak narzekałam na depresję z powodu jej braku, a teraz chodzę wyczerpana. cały dzień przed kompem, uczę się nowych rzeczy i pracy w korporacji zajmującej się modą, co było moim marzeniem, więc na to nie narzekam staram się jeszcze biegać 3 razy w tygodniu a w pozostałe dni wychodzić na spacer, więc w domu jestem zazwyczaj po 19... a w firmie dużo się ciągle dzieje, po pracy jak tylko jest pogoda coś robimy i tak mi mijają dni.

Kat, pisałaś coś o praktykach (u was są dopiero na 5? ja miałam na 3, a teraz nawet są od 2 u nas) - ja byłam w tym roku i w podstawówce dramat, w gimnazjum się z dzieciakami pokochaliśmy. błagały mnie żebym jeszcze została, do tej pory jak mnie widzą to mnie zagadują. bardzo miło wspominam te praktyki ogólnie to mam zadatki na nauczyciela, bo na korkach też mnie bardzo lubią, dają prezenty i chwalą niestety, chcę coś w życiu osiągnąć i nie jest to siedzenie w szkole, więc dałam sobie z tym spokój

Dobrze, ze sie nie dalas stad wyploszyc
Oj tak, zam rzeczywistosc wielkich korporacji, nie zazdroszcze. Zalecam relaks i dystans do sytuacji.

Napisane przez ludwila

kat- no to może lepiej i doczekaj
No i śliczny piesio <3
A na praktykach to tak, jakbys była u mnie Genialnie

A co do mnie- znowu obcięłam włosy Mam zdjęcie, ale nie do końca widać na nim ile mam już naturalnych włosów z tyłu A jest ich już baardzo dużo. miejscowo są tylko farbowane końce No ale i tak pokażę

Przyjrzałam się na powiększeniu-w ogóle nie widać naturalnych.. Taakie słońce świeciło. Jutro zrobie lepsze zdjęcia

I to sama sobie obcielas? Jejku, podziwiam, tym bardziej, ze jednak sporo skrocilas i na czubku masz jedna bardzo krotka warstwe.
Ja poczytalam o metodzie, ale jednak stchorzylam, jakbym miala loki to bym ciachnela, bo zawsze mozna schowac ewentualne "schody"
Ja jednak oddalam sie w rece fryzjerki, ale kto wie, moze bede sama podcinac potem