[eyo]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;65739451]Zdjecie numer 4 jest okay. Ale reszta... Do mnie taka 'rockowa' kurtka na wesele jakos nie przemawia. Moze dlatego, ze za bardzo cenie sobie klasyke... Do tak delikatnego i zwiewnego materialu, ta ciezka czarna skora pasuje jak kwiatek do kozucha

A chodzilo mi bardziej o taki efekt jak na zalaczonym zdjeciu. Z domu do samochodu, z samochodu do kosciola, z kosciola na sale, taka chusta w pazdzierniku w zupelnosci starczy. Mozna tez troche poszalec i zalozyc jakas wzorzysty szal, w szczegolnosci, ze sukienka i buty sa jednokolorowe.[/QUOTE]

o ile autorka się na ten ślub wybiera do ogrzewanego kościoła inna sprawa, że często się przy okazji ślubów organizuje akcje jak niżej:
- życzenia i wręczenia prezentów pod kościołem
- sesja pod kościołem z kompletem gości
- powitanie młodych przed wejściem na salę
zresztą ja nawet sobie takiego stroju na "przebiegi" nie wyobrażam przy obecnych temperaturach - jest po prostu zimno i jakoś nie wydaje mi się żeby szczytem elegancji była czerwona z zimna skóra i pociąganie nosem, którego się przy takim stroju nie uniknie (chyba, że dziewczyna jest fanką kąpania się zimą w morzu to może i dla nie byłoby ok)

moim zdaniem lekka ramoneska to jedyne co może uratować letnią sukienkę jesienią - jak się uprze to może założyć marynarkę/płaszczyk ale z taką sukienką to się nijak nie obroni