Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne... CZ.III
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-12-13, 18:56   #2761
palinkaaa13
Raczkowanie
 
Avatar palinkaaa13
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 254
Dot.: Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne... CZ.III

Hej wszystkim,
Dawno mnie tu nie było ale chce poradzic sie i zapytac czy ktos tak mial...
a wiec moja kuracja zaczela sie jakos w maju 21 chyba.... moj tradzik byl sredni ale ciagle wystepowal.... jakos 8 lat trwal juz... a probowalam doslownie wsyztskiego czyli antybiotyki doustne, masci, tabletki anty, zabiegi kosmetyczne.... ale ja nie o tym... no i generalnie padlo na aknenormin... w sumie poprawila mi sie cera nie ma co gadac... ale ciagle to bylo to co oczekiwalam.... przez te 8 lat strasznie mi sie zniszczyla skora przez duszenia, kucia igla do ujscia czy tez masci itp.... no i nawet porobily sie takie jakies bliznowce... podczas kuracji nawet sie splaszczyly... ale ciagle byly wiedzialm ze tam sa w srodku ale sa wygladzone dzieki izo... no i co mialam nadzieje ze tak zostanie.... jakos w pazdziernika skonczylam kuracje tzn przyjelam swoja dawke co mialam... pod koniec kuracji tak jak mowilam nie bylam zadowolona bo cos tam wyskakiwalo i mialam nadzieje ze te bliznowce tez znikna. Ale bylo naprawde okej i gdybym moglo tak zostac to pisze sie na to... pod koniec kuracji bylam u dermy i podzielilam sie z nia ze chcialabym aby bylo lepiej a ona wspomniala wazne jest przyjac wymagana dawke a potem mozna przedluzyc tak aby pacjent byl zadowolony. Tym bardziej ze czulam sie okej jakos pod koniec nie wiem 3 ost miesiace nic nie czulam ze jem izo.... moze to dlatego ze wtedy juz prawie codziennie jadalam po 1tabletce a nie 2.no i coz dostalam paczke jedna i mialam sie zglosic jak tam z buzia. wyjadlam paczke i ostatnie sztuki juz jadlam co drugi dzien. Cosik zaczelo wyskakiwac mi i niepokoic.... a ze ja jestem tak psychicznie zniszczona przez tradzik.... dopiero teraz odżyłam troszke.... to kazdy syfek mnie wpedza w straszne stany.... obawy ze to nawrot itp...no i pani dermatolog dala mi kolejna paczke i powiedziala no prosze jesc ja jakos 2 szt w tygodniu jakos tak.... jakos tydzien czyli 2 dni po wizycie ostatniej u dermy zaczelo mi sie dziac cos dziwnego na buzi.... no to ze cala twarz jest jakas uwypuklona jakies takie syfki mniejsze wieksze podskorne.... taka kasza totalna dzwiwaczna i niektore wylaza na wierzch.... codziennie pare nowych ;/ znowu latam co chwile do lsuterka sprawdzam czaje.... denerwuje sie odwoluje spotkania ze znajomymi itp.... nie wiem co sie dzieje.... tak sie wystraszylam ze 4 dni temu zjadlam 2 sztuki potem nastepnego dnia 1 szt, wczoraj i dzisiaj po2 szt tez .... normalnie nie rozumiem tego..... nie zdazylam odstawic izoteku jeszcze a juz mam jakies jazdy..... ja nie wiem co zrobic.... czy ktos mial takie czady???? normalnie ryczec mi sie chce.....
czy to przez to ze ostatnie miesiace coraz mnie jego jadlam??? i poziom wit a spadal... nie wiem co myslec juz.... pomozcie....
palinkaaa13 jest offline Zgłoś do moderatora