[mmonyka1]

Napisane przez kalima

Tak, tak tak - jest sens! Generalnie zasada jest taka - zmywasz lakier - robisz sobie kąpiel olejową dla pazurków, czekasz aż się ładnie olej wchłonie, odtłuszczasz paznokcie ,malujesz i pomalowane już traktujesz później olejkami (skupiając się na skórkach i po kropelce pod paznokieć), ale jak najpierw pomalowałaś a później będziesz moczyć to tragedii nie ma - lakierowi nic się nie stanie ;-)
A suche łapki i skórki wspomagaj kremami. Będzie dobrze! Stan wyjściowy super!
I jeszcze słowo o systematyczności... mój dobry, b.mądry znajomy, kiedyś powiedział tak: Łatwiej jest w sobie wyrobić nowy nawyk, niż pozbyć się starego! Tak więc, trzymam kciuki, alleluja i do przodu! Nawet się nie obejrzysz, jak olejowanie wejdzie Ci w codzienna rutynę, i już niedługo będziesz patrzeć na swoje pazurki z zachwytem ;-)

Bardzo Ci dziękuję za podtrzymującą na duchu i motywującą wiadomość Gratuluję też bardzo ładnych i zdrowo wyglądających paznokci!

Dziś niestety muszę zmyć wczoraj nakładany lakier, który poodłaził na niektórych panokciach:/ ale myślę, że to wina dzisiejszego pobytu w saunie i basenie...
Skorzystam jednak z okazji i zrobię im pierwszą w życiu kąpiel w ciepłej oliwie
A tak w ogóle, to kolejnym moim krokiem musi być chyba zakup porządnej bazy i top coat... Waham się pomiędzy NailTek a Sally Hansen...