[extassy]

PIĄTEK:
pobudka godzina 5:00. nijak sie nie wyspalismy, ale trzeba bylo zebrac tylek i jechac na gielde jechac po kwiaty do kosciola na 6:30 bylismy dopiero umowieni z dzsiewczyna ktora tez brala slub w sb, ale wczesniej chcialam kupic kwiaty do domu. o tej godzinie niestety moich granatowych hortensji juz nie bylo bylam troche zla bo to specjalnie po nie tak wczesnie przyjechalismy, ale nie ma tego zlego kupilam rozowe i to w super cenie liczylam sie z tym ze za jednego kwiatka dam 17 zl a tu za doniczke (6-8 kwiatow) zaplacilam 20 pierwszy raz widzialam tz tak przestraszonego sama nie wiedzialam ile kupic. stanelo na 3 donicach gdyby nie to ze wiecej nie zmiesciloby sie do samochodu to jeszcze ze 3 bym kupila ale niestety musialam sie z tym liczyc ze musza sie zmiescic kwaity do kosciola w miedzyczasie czekania na marzene spotkalam na gieldzie moja florystke tyle co wysiadala z samochodu i szla odebrac zamowione kwiaty poprosila mnie zeby szla z nia to sobie od razu sprawdze jakosc jak zobaczylam 35 pieeknych, ogromnych, bialych hortensji to myslalam ze bede wyc ze szczescia jeden kwiat wielkosci ludzkiej glowy juz wtedy bylam spokojna o dekoracje tyle co skonczylysmy z dekoratorka to przyszla Marzena odebralysmy zamowione kwiaty biale eustomy dokupilysmy gipsowke, troche zielska i trzeba bylo to jakos zaladowac do samochodu. troche przesadzilysmy z iloscia kwiatow same eustomy nas kosztowaly 400zl ale jak pytalysmy siostry to nie byla nam w stanie odpowiedziec ile kwiatow kupic