2009-05-05, 13:48
|
#2339
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań- Zielona Góra
Wiadomości: 3 220
|
Dot.: Zabieg Cosmelan-Pamietnik- Część VI
Identycznie wspominam moja wyprawe do Paryża
Mielismy tak grafik nastawiony na zwiedzanie że nie było prawie czasu sie najeść. Rano szybkie sniadanie i powrót mega późnym wieczorem do hotelu.
kto chciał coś zjeśc w ciągu dnia jak np ja to musiał z czegoś zrezygnować.
Tak nas przepedzili po tym Paryżu ze tez mielismy nogi do wymiany
hej Cartino rozumiem ,ze Ty bylas na wycieczce zorganizowanej ?
My natomiast sami zalatwialismy sobie przelot i hotel i w ogole myslalam ,ze od nas zalezy jak ten czas pedzimy a okazalo sie na miejscu ,ze znajoma ma przewodnik w paluszku i wszystko zaplanowala , zbiorka codziennie o 9 rano , sniadanie i chodzenie do wieczora po muzeach itd, jak wracalismy to bylam tak padnieta ,ze nawet na kolecje mi sie isc nie chcialo ale szlismy i znowu kilka km oczywiscie az znalezli taka knajpe jak im pasowalo , o wypiciu kawy w ciagu dnia nie bylo mowy , chyba ,ze znajoma miala chec ...wszystko bylo pod jej dyktando , takze sobie wyobraz co to za "szurnieci" ludzie .....ta znajoma zachowywala sie na wakacjach jak w swojej firmie - pani prezesowa i tak tez nas traktowala chociaz u niej nie pracujemy a moj maz z nimi interesy robi , takze nawet jak bym chciala jej cos powiedziec a korcilo mnie uwierz to nie moglam ze wzgledu na meza .....cale bite 4 dni padalam z nog a o zmeczeniu psychicznym to juz nawet pisac nie bede
no ponarzekalam ....i te co zazdroszcza to uwierzcie mi , lepiej nie zobaczyc Paryza niz byc ale z takimi "oszolomami" ....
gdybym wiedziala ,ze taki weekend sobie serwujemy to bym wolala w domu te 4 dni lezec na kanapie
ja sporo jezdze tu i tam ale tak zmeczona i zdegustowana jeszcze z nigdy nie wrocilam
|
|
|