Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY CZ.II - wchodzisz na własną odpowiedzialność:D
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-10-29, 21:12   #674
katty86
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 634
Post Dot.: Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY CZ.II-wchodzisz na własną odpowiedzialność:

kasiarybka
A więc tak.
Po pierwsze jest cały wątek o pielęgnacji cery naczynkowej jak i biochemiczne kwc.Tam można poczytać opinie na temat kocanki i kasztanowca.
Od siebie powiem,że próbowałam i tego i tego. Zaczęłam od hydrolatu z kocanki i przy pierwszym opakowaniu był efekt, ale później już nie bardzo.No i w końcu zaprzestałam tego hydrolatu.(Drugim powodem była jego cena oraz moja nieekonomiczość w przypadku hydrolatów.)
Potem przerzuciłam się na macerat z kasztanowca i na koniec doszedł macerat z kocanki.
Macerat z kocanki jest w porządku,nie robi krzywdy,ale w sumie za wielkiego efektu nie widzę.Kończę pierwsze opakowanie i na jakiś czas rezygnuje z niego.
Natomiast macerat z kasztanowca to dla mnie cudo.Uspokoił mi naczynka tak,że burak stał się rzadkością(jeśli już to z powodu braku dostatecznego nawilżenia albo kiedy jest długo gorąco).A naprawdę było marnie.Nie wiem dlaczego ten macerat był tak mało popularny na wizażu,przecież kasztanowiec to klasyka w kremach na naczynka.

Także ja jak najbardziej polecam kasztanowca, ale myślę,że w takiej czy innej formie powinnaś spróbować również kocanki. Wiele osób ją chwali i może akurat Tobie będzie pasowała bardziej niż mi.

Poza kilkoma razami w lecie nie próbowałam ani kasztanowca ani kocanki na nogi,a to z powodu mojego lenistwa i strasznej niesystematyczności w smarowaniu mojego odwłoku.Poza tym to raczej droga zabawa by wyszła. Ale jak Cię stać i chcesz,to napewno nie zaszkodzi.

Co do jakości hydrolatu z kocanki to miałam tylko z BU i do jakości nie miałam zastrzeżeń. Ale nie sądzę też, żeby z mazideł był on gorszy.
Co najwyżej może być kwestia różnych konserwantów.
Chociaż mi np. hydrolat różany z BU pasował lepiej niż z mazideł (ten mnie o dziwo czasem zmieniał w buraczka).No i oczka wolały ten z BU.Ale nie słyszałam,żeby ktoś iny miał taki przypadek, więc może to zbieg okoliczności.
__________________



Edytowane przez katty86
Czas edycji: 2009-10-29 o 21:13 Powód: literówka
katty86 jest offline Zgłoś do moderatora