Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Włosowo-plotkowy zakątek początkujących włosomaniaczek cz.IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-09-18, 11:24   #4239
201612060923
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 6 533
Dot.: Włosowo-plotkowy zakątek początkujących włosomaniaczek cz.IV

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
U mnie sa dostepne w aptece.
U mnie też.

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Powiem Ci, ze ja tez nie jestem wielka zwolenniczka kombinowania z polproduktami, bo zawsze jest tak, ze sie przekombinuje. Ale naprawde mimo sceptycyzmu, warto pokusic sie na te skrobie. Ja zaluje, ze tak pozno sobie o niej przypomnialam

Zgadzam sie Chyba jak mam tak wene na kombinowanie to zastanowie sie jeszcze nad laminowaniem, robilam kiedys i tez mi sie nawet sprawdzilo Gorzej jak sie nie sprawdzi...:P
Ja kiedyś kombinowałam niesamowicie, dodawałam wszystkiego jak leci i traciłam rachubę w tym co nakładam na włosy i nie miałam pojęcia jak jakiś półprodukt na mnie działa. A i nie zawsze wszystko tak dobrze wychodziło.

Skrobia to taki mój pewniak, który na pewno nie raz zagości w masce. Dzisiaj jestem za leniwa na miksy, ale sypnąć mąką i wymieszać to nie jest sztuka i wielki wysiłek.

Ja kiedyś laminowanie robiłam co tydzień, a teraz raz na kilka tygodni. Ostatnio nie mam do niego szczęścia, bo mi się nie chce do końca wypłukać(choć trzymam głowę pod kranem naprawdę długo) i następnego dnia włosy przy nasadzie są sztywne i posklejane.

Cytat:
Napisane przez Arcymisiek Pokaż wiadomość
Ja pamiętam kombinowanie z kakao, z mąkami różnymi, z jajkami też się zdarzały epizody i albo było mizernie albo kurde nie mogłam tego wypłukać czy zmyć z włosów Odpuściłam sobie i bardzo się zniechęciłam. Wolę drogeryjne rozwiązania i zabawy z olejami
O ile jajko jest dobre, to jednak strasznie nim włosy śmierdzą do kolejnego mycia, a ja nie lubię jajecznego zapachu. Kakao też jest niezłym półproduktem, ale strasznie brudzi i trzeba dodać do niego sporo maski, aby mieszanka nie była tępa w nakładaniu.

Ja też wolę gotowe, drogeryjne maski/odżywki. Nie mam czasu i pieniędzy na wszelkie kombinatorstwa i zabawy. A co do olei-ja ostatnio trzymam się swoich pewniaków-oliwki Babydream oraz olejku kokosowego Lotonu(długość) oraz rycyny i olejku ze skrzypem GP(nie jest wcale taki zły i chyba skuszę się na kolejną butelkę)(skalp), zauważyłam, że takie drogeryjne mieszanki są lepsze dla moich włosów i nie mam ochoty na eksperymenty z olejami kuchennymi. No może słonecznikowy wypróbuję.

Cytat:
Napisane przez kascysko Pokaż wiadomość
Czemu odpada? Już za czasów moich początków studiowania trzeba było na chemię zdać dwa przedmioty z puli: matematyka, chemia, biologia, informatyka, fizyka. Chemia nie była wymagana, teraz podejrzewam jest prościej jeszcze, ze względu na niż .
To też zależy gdzie. Na uczelni gdzie zobaczyłam ten kierunek wymagali matury z chemii.

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;52810033]Patrzcie jaka fajna szczotka Tangle Teezer [/QUOTE]

Urocza i fikuśna, ale na moje oko niepraktyczna.

Ja nie wyobrażam sobie włosomaniactwa z notatnikiem-kiedyś sobie pisałam wszystko i notowałam co i kiedy stosowałam, ale dzisiaj nie mam aż tak skomplikowanej i złożonej pielęgnacji, więc wszystko spokojnie mam ogarnięte w głowie.

Edytowane przez 201612060923
Czas edycji: 2015-09-18 o 11:26
201612060923 jest offline Zgłoś do moderatora