Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-10-21, 19:29   #3348
Korah
Zakorzeniona Zmorah
 
Avatar Korah
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdzieś na pograniczu Śląska i Małopolski
Wiadomości: 11 696
Dot.: Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

Cytat:
Napisane przez zapaałka Pokaż wiadomość
Tak Skład wrzucam w załączniku.


Z 3 punktem niestety () zgadzam się w 100%, tylko jak to sensownie pogodzić? Do peelingów kwasami wróciłam głównie dlatego, żeby usunąć przebarwienia (i przy okazji zaskórniki otwarte), więc tym samym muszę stosować filtry, żeby nie nabawić się kolejnych, ale jednocześnie pogarszam sobie nimi cerę. Zdaję sobie sprawę, że to rzadsze stosowanie filtrów to tylko wygoda dla mnie, a niekoniecznie dla skóry, ale mus to mus Gdyby udało mi się znaleźć produkt bez mocnych kwasów, który tak dobrze jak one działałby na moje bolączki, odstawiłabym je i filtry bez najmniejszego żalu Trochę się w tym wszystkim motam i ciężko mi też zachować spokój, bo odczekałam aż wypryski po wysypie "ładnie" się zagoją, żeby działać już na same plamy, a tu kolejny wysyp i jeszcze bonus w postaci zaskórników zamkniętych. Chyba przeproszę się z kwasami na spirytusie.
Nie wiem jak u Ciebie dokładnie to wszystko wygląda, ale ja sobie kładę kwas raz na miesiąc, po czym wklepuję krem jakiś kojący, często gęsty, rano oczyszczam cerę dokładnie z tego kremu, ale tak żeby jeszcze bardziej jej nie podrażnić, bo po kwasie jest bardzo delikatna i albo nie wychodzę z domu, albo nakładam filtr, ale to przez dzień dwa, potem już nie, bo nie wyobrażam sobie tego. Tylko, że ja używam migdała, wiec mam mniejsze obawy, ale przy mlekowcu robiłam podobnie, tyle, że nie latem.

Absolutnie nic i nikt by mnie nie zmusił do filtrowania w taką pogodę jak dziś, kiedy wiem, że będę przebywać w pomieszczeniach w dodatku. Osobiście bardzo doceniam lobby, jakie ogarnęło sferę filtrowania i uważam, że filtry są niezbędne, ale tylko w krytycznych sytuacjach, kiedy słońce wali mi prosto w twarz przez dłużej niż 2 minuty, a nie przy takiej pogodzie i nikt mi nie wmówi, że mam z tym łazić na gębie po domu, w pracy czy chodząc po sklepach. W zimie jestem zakryta cała, mam czapkę lub kaptur, okulary przeciwsłoneczne z dużymi szkłami na pół twarzy, broda w szaliku. Słońce mi nie straszne, a po kwasach nie wybieram się na żadne dłuższe spacery po prostu przez te 3 dni, nie robię kwasu, jeśli wiem, że pojutrze mnie czeka piknik rodzinny. Całą resztę uważam za grubą przesadę, nie każdy musi się ze mną zgadzać, ktoś powie, że jestem wariatką, ale już tłumaczę. Wg mnie to jest po prostu racjonalne myślenie i zdroworozsądkowe, bo żyć jakoś trzeba normalnie i nie popadać w paranoję, że niewysmarowana nie wyjdę z domu.
__________________

Korah jest offline Zgłoś do moderatora