[kikaczka]

niestety nie ma nikogo kto pozbył się blizn.. a w takie cos ze po miesiacu stosowania widzę poprawe nie traktuje powaznie.
ja juz na blizny robilam prawie wszystko i wiem, że na blizny, blizenki, nawet rozszerzone pory pomoze dermabrazja czyli bardzo gleboki zluszczenie naskorka wraz ze gorna warstwa skory wlasciwej. po takim zabiegu trzeba siedziec pare tygodni w domu, pod opatrunkiem, gdyz pod bandazem jest po prostu mieso..
ja uzywam od 2 lat kwasow, bylam na mikrodermabrazjach chyba z 7 i co.. w sumie nic
nie pamietam jak wygladalam 2 lata temu ale po prostu zniknely przebarwienia, wglebienia jak byly tak sa niewiele płytsze

tointex stosowalam bardzo dlugo, na swieze blizny. teraz mysle ze zrobilam sobie krzywde. oczywisie na poczatku tez widzialam efekty, ale po jakis 8-9 miesiacach te efekty poznikaly
dlatego nie chce mi sie wierzyc ze krem mi pomoze, bo blizna to ubytek tkanki lacznej, trzeba bardzo silnej stymualcji zeby to odbudowac.. gdyby to bylo mozliwe uzywajac kremu to nie istanial by problem zmarszczek..