[Fides]

Witaj w klubie!
Też cierpię na bielactwo nabyte. Od kilku lat żyję z niedużymi plamami na plecach i pod pachą. Nawet przyzwyczaiłam się do nich. Nigdy ich nie leczyłam ani laserem ani żadnymi innymi sposobami. No, kiedyś dermatolog przepisał mi na to jakąś maść (nie pamiętam nazwy) o kolorze i konsystencji zwykłej wazeliny. Smarowałam te plamki i chciałam rozpocząć kurację, ale dałam sobie spokój. Od tego momentu staram się różnymi sposobami maskować te białe plamy. W zimę jest lepiej - swetry, koszulki z długim rękawem itp. Ale w okresie letnim mimo wszystko chciałabym założyć jakiś kusy top, a plamy są umiejscowione tak, że lekko nachodzą na lewe ramię, co przy letniej opaleniźnie wyraźnie się odznacza i nie wygląda zbyt fajnie...

Samoopalacza nie stosowałam, ale wypróbowałam m.in. balsam brązujący (nakładany regularnie sprawił, że ciało nabrało jednolitego koloru, a plamy stały się prawie niewidoczne) i puder (fluid dobrze kryjący) lub korektor do makijażu twarzy. Z tymże te ostatnie stosowałam tylko wówczas, gdy po ubraniu bluzki niektóre białe plamy były widoczne, wówczas pokrywałam je fluidem. Z tymże ta druga metoda jest ździebko niewygodna. Puder - chcąc nie chcąc - brudził bluzkę, którą miałam na sobie. No i nie barwi białych plam na stałe, lecz do pierwszego kontaktu z wodą.

Chętnie poznam kilka metod stosowanych przez osoby z tego typu dolegliwością.