[Melanchton]

Napisane przez Gokaja

Hej, nie chcę zaśmiecać forum nowym wątkiem i mam nadzieję, że jakaś Dobra Duszyczka pomoże mi z moim "olejowym" problemem.

W "olejowanie" bawię się od jakiegoś czasu (oliwę nakładałam, zanim poznałam wizaż, od jakiegoś roku próbuję z innymi) i przetestowałam całkiem sporo olejów: głównie kuchenne- oliwa, z pestek winogron, lniany, kokosowy, z orzechów włoskich; ale również niebieski baby dream, alterra migdał i papaja, masło shea, olej arganowy. Próbowałam na wszelkie możliwe sposoby: na całą noc, na kilka godzin, na suche włosy, mokre, na odżywkę, na mgiełkę, pod odżywkę, zmieszane z lecytyną i za każdym razem jest porażka - włosy oleju nie piją (nawet jeśli nałożę maleńką ilość to on i tak zostanie), mam problem z ich domyciem (Naturią Pokrzywową czy nawet Barwą), do następnego mycia są obciążone i nieładnie się strąkują. Kiedyś (jesienią zeszłego roku) jako-tako sprawdzał się orzech włoski na mokro, ale teraz już nawet jego nie chcą "pić". Pomogłybyście dobrać mi jakiś olej? Czy może po prostu muszę pogodzić się z tym, że olejowanie nie dla mnie? A dodam że moje włosy to średni por w kierunku niskiego.

1. Używałam prawie wszystkich olejów, o których piszesz, a włosy mam wysokoporowate.
2. Łyżka to, moim zdaniem, za dużo. Na nalewam trochę na dłoń rozcieram i wcieram we włosy i potem powtórka i jeszcze czesanie. Włosy mam jakieś 4cm za zapięcie stanika.
3. Spróbuj mieszać olej z odżywką bez silikonów, łatwiej się wtedy domywa.