Dot.: Mrożenie potraw
Ja również mrożę wszystko, zupy, bigos, fasolkę po bretońsku, usmażone mięsa, ciasta, chleby itp itd... i tak mogłabym wyliczać bez końca.Taki sposób to naprawdę dobre rozwiązanie. Zwykle, gdy gotuje np fasolkę po bretońsku robie jej cały ogromny garnek (praco i czasochłonne, wiec wole raz a dużo) a zjedzenie tego zajęło by pewnie cały tydzień. Porcjuje więc do pojemników mniej wiecej tak na dwie osoby na jedno danie i mroże.
Bez zamrażalnika nie wyborażam sobie już teraz życia. Co prawda jedzenie już raz mrożone podobno już nie jest tak zdrowe, jak przed, gdzies to kiedyś wyczytałam.
Co do mrożenia ugotowanych ziemniaków, zwykle gdy mroże jakąs zupę, w której są zmiemianki, zdarza się, ze po rozmrożeniu ziemniaki są bardziej miękkie, wręcz rozpadajace niz przed. Jednak jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym, aby były gorzkie.
__________________
"Szukaj małej różnicy, która uczyni wielką różnicę w Twoim życiu"
|