Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-05-29, 01:35   #4
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Brzmi jak klasyczna kolka niemowlęca.
Kontrola nie zaszkodzi, ale wątpię by szła w kierunku rozmasowania czegokolwiek.
Kolkę ma swoją drogą i bierze na nią leki.Jeśli chodzi o kolki sytuacja jest opanowana. Ja mam wycofane przetwory mleka krowiego, a dziecko bierze sab simplex. Przed piątkiem nic do diety nie wprowadzałam, co by mogło uczulić. Moim zdaniem on ma coś naciągnięte. W czasie tych ataków nie chce być poziomo jak "do karmienia", tylko pionowo jak "do odbijania". Widać, że przynosi mu to ulgę. (W czasie ataków kolki nic nie pomagało - tylko jeżdżenie samochodem). Można go uspokoić jak leży na przewijaku, ale jak pokazuje łapkami, że jest głodny i położę go bokiem (brzuszek do brzuszka) na poduszce do karmienia - wyje.

Myślę że wiele zabobonów ludzie wymyślali gdy nie potrafili wytłumaczyć czegoś co jednak działało. (Np. ktoś dziecko zauroczył - złapało od niego jakiegoś wirusa i musiało to odchorować). Na wyżej opisaną dolegliwość (te złamanie - gibnięcie) pluło się też odpowiednio przez ramię. W skuteczność tego nie uwierzę, a le masaż na naciągnięty mięsień, lub nastawienie jakiegoś stawu - czemu nie.
Nie mówię, że postawiłam diagnozę - nie jestem lekarzem. Ja mogę tylko zasugerować lakarzowi, żeby również sprawdził, czy dziecka coś nie boli w klatce piersiowej albo w okolicy kręgosłupa.
Cytat:
Napisane przez sheryl Pokaż wiadomość
...
eklerka, może chwilowy kryzys laktacyjny?...
Kiedyś nie wiedziano co to jest kryzys laktacyjny, nie wiedziano, dlaczego dziecko nie chce pić mleka, dlaczego płacze, nie znano się na wielu rzeczach i tłumaczono to takimi bzdurami. I chodzono do "baby" Ale jak słyszę, ze jakaś mamuśka idzie z takim dzieckiem do "baby", która mu pluje na czoło i problem niby znika, albo nie daj Boże "baba" sama mu coś nastawia, naciąga kolano do łokcia.... to mnie krew zalewa! Można przecież dziecku zaszkodzić!
Mleka mam tyle co wcześniej. jak nacisnę na pierś to leci tak samo jak przed zeszłym piątkiem.
Cytat:
Napisane przez sheryl Pokaż wiadomość
Dziewczyny, XXI wiek mamy, świat idzie do przodu, dziś medycyna jest w stanie wiele wyjaśnić. Lepiej skonsultować to z kimś wykształconym w tym kierunku, kto naprawdę się na tym zna.
No przecież nie szukam pomocy u "baby", tylko chciałabym znależć dobrego masażystę - pediatrę, jeśli dziecku dolega to co myślę.
__________________

eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując