Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: wichrowe bagna
Wiadomości: 2 007
|
Dot.: Chanel kolorówka część II
PInwin i Mimbla, dzieki
Monicq_c, wiesz, ja nie chce 10 razy siebie wstawiac i usuwac.
Co do wlasnosci portalu... jesli wstawianie i usuwanie swojego zdjecia, ktore nota bene nie jest merytorycznie mocno powiazane z tematem, jest grzechem forumowym, wole nic nie wstawiac. Chyba lepiej, jak z takimi osobistymi fotkami przejdziemy gdzies do podziemi Wizazu, np. na do ktoregos klubu makijazowego.
Ja uwazam, ze moja twarz jest moja wlasnoscia, a za tym idzie tez kwestia bezpieczenwstwa. Brzuch moge pokazac, palec u nogi tez, makijaz jedynie oka albo jedynie ust - ok, ale moja twarz pomaga mnie zidentyfikowac. Nie mam nic na sumieniu, jestem normalnym przecietnym czlowiekiem, ale bezpieczenstwa nigdy dosc.
Gdzies widzialam sporo wypowiedzi, w ktorych wizazanki informowaly, ze wstawiaja zdjecie tylko na chwile. Ba, nawet wiele
Wracajac do watku... dzis nalozylam przeterminowana juz baze Artdeco, a na to kremowy cien Chanel i..... osiagnelam niezatapialna kombinacje Tym cieniom trzeba dac spora szanse, by rozkwitly. A pedzelek... nadaje sie tylko do tworzenia kreski, ba, nawet bardzo ladnej kreski .
---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------
Cytat:
Napisane przez milka-pilka
Guacamole, pisząc o "babcinych" zapachach - coco - miałas na mysli coco mademoiselle? kurcze, one mi sie z babcinymi nigdy nie kojarzyly, inne chanelki tak, ale nie te...
|
Co do perfum, Milka , kilka lat temu to wszystkie z wyjatkiem Mademoiselle, wydawaly mi sie babcine. Potem zaczela mi sie podobac 19tka, potem chyba Cristalle, wszelkie ich wersje 'vert' (bo chyba byly, ale nie wiem do konca, bo nigdy ich nie kupowalam, tylko niuchalam), w koncu przyszla pora na Allure (mam duza butle), przejawy zauroczenia 5tka i Coco - na razie mam tylko 5tke Premiere (ale za to cale 150 ml hi hi). Tradycyjna bperfumowana 5tka zaczyna mi sie coraz bardziej podobac, jednoczesnie Coco mnie powala na rzesy. Nie wiem, z wiekiem to tak sie dzieje, ze 'domestosy' z lat mlodosci staja sie 'eliksirami' na starosc ?
Mademoiselle jest fajna i lekka. Kojarzy mi sie z romansem, cieplym deszczem, przyjemnym spacerem i sterta pieknych kwiatow.
Co myslisz o Chance? Ja sie do nich nie moge przekonac, a jest az 3 wersje. Jedna jest taka dosc swieza i malo kwiatowa - taka codzienna, a 2 jakos nie powalaja.
|