Zrobiłam trzecią próbę do cashmire. Mineły 3 godziny i podkład lezy prawie tak samo jak po nałożeniu. Jedynie nos i troszkę czoło mi się swieci, podklad troche zbiera sie w zmarszczkach i w moim zalamaniu na brodzie. Troszke tez ciastoli w miejscach w ktorych cera zaczyna sie mi sie luszczycz. Zapomnialam wczoraj zrobić peeling. Tym razem nałożyłam spokojnie, powoli trzy cienkie warstwy na morko. Dalam na to puder sunshine, chyba nawet zbyt duzo no i w końcu podkład wyglada idealnie. Tylko nie wiem czy to zasługa tygodniowej kuracji nowymi kosmetykami czy po prostu lepiej go zaaplikowałam. Od tygodnia uzywam toniku z kwasem bha i kremu azelo. Zauwazylam tez poprawę stanu cery.
Tylko mam wątpliwości do koloru niby pasuje, ale do szyi i dekoltu jest za ciemny. Twarz mam ciemniejsza od szyi i dekoltu, da sie w ogole nalozyc jasny podklad na ciemną twarz, tak zeby szyi i twarz byla w jednym kolorze? Bo mimo wszystko przebarwienia i moje czerwoności trochę przebijają.
Zapowiadają upały może się troche opalę, to bedzie w sam raz
Dziewczyny a nie chciałaby któraś wymienić się probkami, z checia przetestowałabym pine nut, moge zaproponować coś z anabelle...A może ktos moglby zrobic odsypkę za jakiś inny kosmetyk?
---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------
Puder sunshine ma zolty kolor i w sumie srednio podoba mi sie cera po jego nalozeniu, widać pyłek na twarzy.
Mam też korektor light, jest jaśniutki ale dobrze kryje.