[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez staska_stasia

W poszukiwaniu pomadki na sobotnie wesele, wpadła mi dzisiaj w ręce ich kredka do ust nr 10... i kurcze, jak na co dzień nie maluję ust i stwierdziłam, że będę szukać czegoś neutralnego (np. koralowa czerwień), tak ten kolorek (trochę z nutką wściekłego różu, może fioletu w zależności od oświetlenia) baaaardzo mi się spodobał I do tego jeszcze róż terracotta blush on (z drobinką) nr 09, bo 10 nie było I pytanie takie mam- czy chodzicie na co dzień w różach z drobinką, czy tylko na jakieś okazje, a tak na co dzień matowe? Bo ja jak dotąd to raczej w matach.

Po róże z widocznymi drobinkami (czyt. brokat) nie sięgam wcale, ale po takie rozświetlające, z drobno zmielonymi drobinkami, sięgam dość często. Wszystko zależy od humoru, ochoty i pogody, ale z całą pewnością nie ograniczam się do matów