[milka-pilka]

Napisane przez ilios

wartosciowanie zycia ludzkiego i zwierzecego to juz zupelnie inna sprawa jest - i osobista. niemniej ja nadal uparcie nie rozumiem tego, ze organizuje sie zbiorki na ratowanie zwierzaka, ktorego najprawdopodobniej i tak nikt nie przygarnie, bo chory, zwierzaka, ktory w naturze nie mialby zadnych szans na przezycie i ktorego matka - ten "lepszy od ludzi zwierzak" bez mrugniecia okiem w zwiazku z tym by porzucila. a ludzie biora to male umeczone cialko i jeszcze bardziej je drecza - po co?

tylko z tego co zauważyłam (a jesli jestem w błędzie to proszę mnie skorygować) nikt tu nie pisał o tym, że życie zwierzęcia jest bardziej wartościowe od życia ludzkiego

stąd te całe moje wywody - po prostu wrzucono link z fajną akcją

za kilka dni ktoś wrzuci o chorych dzieciach za miesiąc o uchodźcach...
(czy wtedy będziemy dyskutować kto ma większe prawo do życia chore polskie dziecko czy uchodźca czeczeński np.?, może tak być...)