[Soso]

Wypowiem się jako kociara Mam teraz w domu na tymczasie małego kociaka, który przez kilka/kilkanascie dni chodził z wbitym kłoskiem trawy w oko, walka o uratowanie mu oczka i możliwości widzenia w przyszłości będzie mnie pewnie kosztowała kilkaset złotych, które wydam z własnej/Tżeta kieszeni. Nie wydałabtym tych pieniędzy na anonimowe dziecko z prostej przyczyny, że uwazam zupełnie na odwrót, więcej ludzi złoży się na leczenie ludzi, niż zwierząt. Tak wynika z moich doświadczeń. Poza tym uważam, że żyjemy w kraju, gdzie życie zwierząt nie jest szanowane i nie raz i nie dwa ryczałam widząc skrzywdzone przez ludzi bezbronne stworzenie i zrobię wiele, by im ulżyć.

1% zawsze daję na fundacje prozwierzęce. Ale jeśli kogoś to pocieszy mając do wyboru ratowanie życia ludzkiego, czy np kociego, wybrałabym człowieka. (edit: z przytaczanego wątku o pożarze)

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;34815131](..)


Zastanawiam sie czy te wszystkie wspierajace kotki beda dalej za kotkami, gdy same beda mialy na rekach umierajacego malucha...[/QUOTE]

Odpowiem jeszcze na to, że nie mnie decydować, na co ludzie chcą wydawać swoje pieniądze, jeśli ktoś zamiast pomóc mojemu potencjalnemu choremu dziecku wspomoże fundację prozwierzecą mam nadzieję, że to zrozumiem i uszanuję.