[gosia140]

Dziękuję za odpowiedzi

Napisane przez Tinajero

A to Twoje pierwsze kwasy? Ja miałam straszny wysyp ale po AHA, gdzieniegdzie takie gule jakich nigdy u siebie nie widziałam, po dwóch tyg. ustało. Ja bym jeszcze się wstrzymała z odstawieniem, wysyp może podobno potrwać nawet 4 tyg. Cera pewnie się oczyszcza.

Napisane przez razdwapiec

Właśnie o to się rozchodzi, że wszystko wychodzi na wierzch (dosłownie) i powinno się powoli ładnie uspokajać. Ja bym jeszcze używała, właśnie do czterech tygodni jak wyżej zostało napisane. Uszy do góry!

Nie są to moje pierwsze kwasy, rok temu miałam wykonywaną serię kwasem pirogronowym u dermatologa, wtedy miałam dopasowaną przez lekarza całą pielęgnację, wysyp był niewielki, a efekt rewelacyjny! Niestety koszty były bardzo wysokie (160 zł kwas + koszty kremów, żeli...). Po około pół roku gdzieniegdzie zaczęły mi się pojawiać wypryski, trafiłam do innego lekarza, który przepisał mi maści, po których znów nastąpiła katastrofa. Skuszona ofertą promocyjną zdecydowałam się na kwasy u kosmetyczki, miałam serię 3 (glikolowy, pirogronowy), aczkolwiek były one w bardzo niskim stężeniu i nakładane na krótki okres czasu, tak, że nie było zbyt dużych rezultatów. Stąd wpadłam na pomysł, żeby rozpocząć przygodę z kwasami w domu, zaczęłam od tego kremu, stosuję do 4 dni i przeraża mnie ten wysyp, zaczynam się łuszczyć, ale boję się tego, że będzie coraz gorzej i tego, że na mojej i tak już pełnej przebarwień cerze pojawia się nowe...

Myślałam też o toniku AHA/BHA, ale nie chcę przesadzić, a moja obecna pielęgnacja wygląda w ten sposób:

Rano: mycie twarzy Białym Jeleniem (zamierzam zmienić na Aleppo, aczkolwiek obecnie brak mi funduszy...), krem Cethapil, filtr barwiący La Roche Posay i na to makijaż
Wieczorem: demakijaż, mycie twarzy Białym Jeleniem i krem AZELO/BHA

co myślicie, co dodać, zmienić? Z góry dziekuję za porady