Przywlekłam się poskarżyć i wyżalić
Bo nie ma na to lepszego miejsca niż Scent Bar
Ta cefalosporyna to pomiot szatana, mam jej dosyć i odliczam już tabletki, które mi zostały żeby je pożreć w wyznaczonym czasie i żeby to wszystko się skończyło
Czuję się bez-na-dziej-nie. Wczoraj ledwo się zwlekłam z łóżka i już podczas ubierania wiedziełam, że to bez sensu i że nie dam rady jechać do Tricity na zajęcia
Wróciłam do łóżka i prawie cały dzień spałam
Boli mnie głowa, brzuch, jest mi niedobrze, jestem taka jakaś rozbita, opuchnięta i mam wrażenie jakbym miała gorączkę (ale wszyscy mnie obmacują i mówią, że gorączki niet) i wydaje mi się, że węzły chłonne są jakieś dziwne
Ale może już mam paranoję. Poczytałam w necie o tym leku i dochodzę do wniosku, że skutki uboczne i objawy reakcji uczuleniowych są iście imponujące
Dzisiaj koleżanka mnie nastraszyła, że powinnam odstawić to cudo, bo koleżanka jej siostry tak się załatwiła jakimś antybiotykiem, że wylądowała w szpitalu
Ale ja na bank nie jestem uczolona i wkurza mnie, że nie wiem co się dzieje
Poza tym chyba dochodzą do tego jeszcze inne atrakcje
Biorę to coś na infekcję bakteryjną (choć nie ma pewności, że ją w ogóle mam) i wszystko wskazuje, że po drodze nabawiłam się innej infekcji - kto jest choć trochę zorientowany to wie jakimi infekcjami może grozić zażywanie antybiotyków
Tragedia...
Polazłabym do lekarza, bo nie jestem cierpiętnicą, ale nawet nie mam przy sobie książeczki zdrowia - a u nas w PL niestety służba zdrowia wygląda jak wygląda
No i zostało mi raptem 7 tabletek - czyli jedna dziś i po dwie przez następne 3 dni
Więc teraz rzucanie ich w kąt chyba nie ma sensu
Bez-na-dzie-ja.
No, w każdym razie zaczynam spisywać testament
Żyj szybko, umieraj młodo - to takie rock'n'rollowe
I muszę wytypować kilka osób, które zaopiekują się moimi kochanymi flaszeczkami
Idę zjeść zupy brokułowej na pocieszenie