[los_magdos]

Napisane przez sunniva2007

Dziewczyny - mam pytanie. Tydzien temu mialam klientke , ktora przedluzala rzeski. Swoje ma bardzo cienkie, dosc rzadkie i krotkie. Przedluzylam jej profilem B, grubosc 0,20 i dlugosc 11,9, 7.. minal tydzien i dzwoni z informacja, ze zewnetrznych rzes nie ma - wypadly i zostaly tylko te na srodku i wew. kacikach.. Moje pytanie - czy grubosc 0,20 mogla byc za ciezka dla jej naturalnych rzes?? Czy np. takie choroby jak cukrzyca, tarczyca moga miec wplyw na stylizacje rzes??
Wczoraj byla u mnie na innym zabiegu, widzialam te rzesy i nic nie wskazywalo na to, ze cos moze sie z nimi dziac... Pielegnuje je prawidlwo -tego moge byc pewna, nie maluje sie niczym i nie uzywa tlustych kosmetykow... Chce jej teraz dokleic 0,15 - myslicie, ze to dobry pomysl??

Wiesz przy cienkich rzęsach i słabych ja zakładam 0,15 albo robię 2:1 0,10 albo 0,07 minkami- zależy od rzęs. Im grubsze tym cięższe- zwłaszcza jak ktoś ma swoje słabe.
I różnie bywa z tym że klientka dba o swoje rzęsy... ja sama czasem ma szajbę i robię zakazaną rzecz- siedze sobie oglądam film i wyskubuje rzęsy;D to zabronione! ale jak ja- stara kopa przedłużająca rzęsy od 4 lat-to robi to nie wierzę że inni tego nie robią