[chimay]

Napisane przez patricitka

Mnie Ziaja matująca nie bieli nic a nic. Dla porównania po słynnym suchym w dotyku Antheliosie wyglądałam jak umierająca na galopujące suchoty bohaterka XIX-wiecznych romansów. Po matującym Vichy też wyglądałam jakoś niezdrowo. Po Ziai jest super, a jak komuś jest za jasno, zawsze może podbarwić ją wersją tonującą (która moim zdaniem nawet lepiej matuje).

Zastanawiam się ostatnio, czy bielenie nie jest sprawą indywidualną podobnie jak wchłanianie Mnie bardzo bieli matujący Anthelios AC SPF30.
Nad Ziają się zastanawiam, wczoraj byłam u nich, pytałam o próbki, ale mieli tylko SPF50 tonującą. Wzięłam, posmarowałam i pokazuję, w razie jakby ktoś o podobnym do mojego kolorycie (czyli świnkowata arystokratka) się zastanawiał. U mnie to chyba nawet jako domieszka do innego filtra by się nie nadawało, kolor jest po prostu straszny.