CG bez zadnej chemii
Dobra musze sie z wami podzielic moimi przejsciami z
cassia...
Wczoraj wieczorkiem, nastawilam sobie cassie z ciepla woda (odczekalam troszeczke, tyle coby sobie przygotowac miejsce do "rytulalu", bardzo ladnie mi sie rozporowadzila z woda, bez zadnych grudek, do konsystencji smietany) umylam glowke odzywka - oczywiscie, i nalozylam cassie tak jak naklada sie henne. Trzymalam ok. 1,20h pod folia, koszulka i czepkiem - dla ciepelka
. Po godzinie bardzo latwo mi sie splukala z wloskow, nad wanna pod prysznicem
nawet nie mylam po raz kolejny wlosow, zostawilam do wyschniecia. W, dotyku byly ciezkie i mialam wrazenie, ze sie sie splataly, ale po wstrzasnieciu glowa w dol..... wloski sie ulozyly w spiralki(mam krecone wlosy) jeszcze na mokrych wlosach widzialam roznice, byly jakby bardziej lsniace... Poszlam spac z lekko mokrymi wlosami (zbyt leniwa z rana aby je myc o tak wczesnej porze
) A rano - nie do uwierzenia - szal-pal na glowie
- moje wloski sa cienkie i mam przeswity na czubku - wlosow mialam cala mase
Nic nie przyklaplo po nocy, leciutkie, miekie w dotyku, puszyste!!! ZAKOCHALAM SIE W MOJEJ CASSJI
Napewno na dlugo zostanie w mojej lodowce z kosmetykami
Dla mnie super, sprobuje jeszcze dodac soku z cytryny i zobacze jak zadziala na moje brazowe wloski