Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - OCM - Metoda czyszczenia olejem
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-01-28, 12:18   #1621
szare_0
Raczkowanie
 
Avatar szare_0
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 150
Dot.: OCM - Metoda czyszczenia olejem

Witam fanki OCM!

Przeczytałam wszystko od deski do deski i dopiero po gruntownym przestudiowaniu tematu postanowiłam coś napisać.

OCM stosuję 2dni. Moja receptura: 23% rycyna; 77% migdał. Dlaczego tak? Po prostu do 100ml migdałowego dodałam 30ml rycynowego. Pani w zielarskim powiedziała, że do użytku zewnętrznego nadaje się właśnie ten, a ja nie byłam tak mocno zagłębiona w temacie, żeby stwierdzić inaczej, więc padło na niego, cena nie jest chyba bardzo wygórowana: 12,50zł/100ml. . W ogóle nie ma zapachu! Buteleczka jest plastikowa, ciemnobrązowa. Stoi sobie w ciemnym i chłodnym miejscu. 1. raz użyłam zwykłego ręcznika, 2. szmatki z mikrofibry – tej żółtej z Biedronki. Wydaje mi się, że ręcznik lepiej wchłania ten tłuszcz…

Zobaczę jak to się dziś wieczór odbędzie. Nie mam na sobie makijażu, więc kolorówką się nie wypaćkam.
Po tych dwóch dniach żadnych nowych wyprysków czy czegokolwiek innego nie mam. Czekam dopiero na wysyp, bo każda go prędzej czy później przechodziła z tego co czytam.
Najbardziej obawiałam się szkody dla mojej naczynkowej cery, która ma też rumień i jest jednocześnie mega tłusta! Niektóre pory mam wielkie jak kratery! No i niestety na nosie trochę więcej naczynek, ale o dziwo rumień bledszy mimo tych gorących okładów! Zobaczę na dłuższą metę, co z tego będzie, ale chyba z dwojga złego wolę te nacznka, niż przetłuszczającą się cerę. A no bo zauważyłam, że mniej się w ciągu dnia przetłuszcza. Pory się oczyszczają, ale w ciągu dnia zapychają troszkę, jednak najlepsze efekty widzę na brodzie. Rano myję twarz mydłem Biały Jeleń w zimnej wodzie. Robię tak już chyba z rok, bo mam dość wszystkich żeli! Tak też do tej pory zmywałam makijaż, tylko gdy miałam mocniejszy na oczach zmywałam je mleczkiem. Po olejowaniu niczego już na twarz nie daję. Ja szmatkę przykładam nawet 10x, bo jakoś nie czuję się komfortowo po dwóch, trzech razach, jak piszą niektóre z Was.
Mam też problem z gulami, które ładnie się od 2. dni wysuszają i wchłaniają. Cos z tym masażem musi być, bo ja zawsze b. dokładnie masowałam twarz rano i wieczorem podczas mycia. Paradoks trochę, bo miałam nadzieję, że przez to dokładnie oczyszczę cerę i nowe gule się pojawią… Teraz wolę wklepać niż wmasować. Te gule mam głównie na linii żuchwy, tam są duże, długo się goją, a jak już znikną to plamy po nich utrzymują się do kilku tygodni. Sporadyczne gule na czole, policzkach, czy brodzie posmaruję maścią ichtiolową i jest już po kłopocie. Najgorsza ta żuchwa – nie wiąże ani nie spinam włosów za często, bo za bardzo widać je, stoi jedna koło drugiej, czerwone to takie, napuchnięte.
Samą wodą rano nie ma szans, mam tak tłusta skórą zawsze po przebudzeniu, normalnie jakbym smalcem posmarowała. Ale teraz ciut mniej się błyszczy. Smaruję twarz Avene Antirougeurs Riche. A potem standardowo makijaż.
Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, a w razie niepowodzeń i tak twardo będę obstawać przy swoim.
Zauważyłam, że większość za każdym razem zmienia skład mieszanki. Ja mam tyle wymieszane co podałam wyżej, sporo, ale zamierzam do końca zużyć, chyba że mnie tak b. mocna wysypie albo inaczej rozłoży, to zmienię lub całkowicie zaprzestanę.

Pozdrawiam, postaram się tu jeszcze wpisać, by donieść jak się metoda sprawdza.
szare_0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując