Amyz, cieszę się z pozytywnego zakończenia sprawy
Odebrałam moje mini zamówienia. Odbierałam je od 3 pań (był problem z wbiciem kodu do systemu), które ani przez moment nie okazały jakichkolwiek oznak dezaprobaty dla mojego postępku. W czasie gdy one coś uzgadniały podeszłam do standu Douglasa i rozmawiałam z kolejną konsultantką o cieniach. W tym czasie jedna z pań doniosła mi dużą torbę Douglasa, w której były moje zamówienia (wpakowane do torby w kartonikach, nikt ich nie otworzył). Później było troszkę gorzej, bo zdecydowałam się kupić cień w kremie, którego nie było na sali. I znów wszystkie (tym razem cztery) panie zajęły się rozwiązywaniem mojego problemu. Poczułam się trochę niezręcznie, bo skoro chciałam sprawdzić tylko konsystencję i trwałość cienia (tzn kupić go w tym celu) to mogłam wziąć obojętnie jaki kolor. Niepotrzebnie zrobiłam zamieszanie. Skończyło się na tym, że pani zapisała mój numer telefonu i ma do mnie jutro zadzwonić.
Moje zamówienia to były 2 cienie Inglota (wymieniam cienie w paletce) i perfumy, które kupiłam tylko dlatego, że flakon mi się podoba
(od ponad 15 lat jestem wierna jednemu zapachowi i tak chyba pozostanie). W próbkach miałam 2x Sensai i 2xSisley oraz glamglow (ten ostatni jako próbka - niespodzianka). Jak na 3 zamówienia próbki są super. Nie mam wyrzutów sumienia - jeśli mam wydać na kosmetyk równowartość kiecki to chciałabym wiedzieć czy nie zrobi mi on krzywdy.
Po drodze zaszłam do Sephory. Kupiłam cień płynny, który pokazywała ostatnio Aniyam. Dotarły w końcu do Olsztyna, ale nie były jeszcze wyłożone na sali i były tylko 4 kolory (ale co najmniej 3 bardzo fajne). Od jutra zaczynam testowanie, szukam czegoś co będzie dobrze utrzymywało się na moich tłustych powiekach. Dostałam próbkę serum liftingującego eris.
Poza tym kupiłam jeszcze tylko ziajkową lanolinę. Zdjęcia wrzucę jutro, może uda mi się odebrać kejlinki.