Dot.: Problemy małżeńskie - proszę o porady
Moim zdaniem powinnaś zrobić coś, co nim zatrzęsie, innego wyjścia nie widzę. Dziecko pod pachę i wyprowadzić się (wiem, łatwo się mówi, ale ja chyba tak bym właśnie zrobiła) a na odchodne powiedzieć mu: daję ci tyle i tyle czasu! Nie będę się wiecznie starała za nas dwoje, panie obrażalski.
|