2008-03-10, 20:36
|
#2678
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 16 493
|
Dot.: Scent Bar II
W mojej byłej pracy był takie służbowe filiżanki, wszyscy z nich pili, nie mył nikt ( tzn, ja myłam po sobie tę jedną, z której korzystałam, stały w zlewie i po 3 dni. Się wycwaniłam i przyniosłam swój kubek, z którego korzystałam tylko ja i sobie go chowałam, a filiżanki w zlewie już mnie nie obchodziły. Po jakimś czasie jedna z moich koleżanek pewnego dnia po prostu wszystkie je wyrzuciła na śmietnik, tak, że każdy musiał sobie przynieść swój osobisty kubeczek - ale skończyło się kłócenie o to, kto to w końcu pomyje. Nie mówiąc już o tym, że niektórzy nie mieli nawyku mycia po sobie naczyń - talerzy, sztućców, po obiadku. Na początku mnie to irytowało, a potem nauczyłam się chodzić na obiad do baru- wobec tego nie uczestniczyłam w szopce " Kto po sobie nie myje"
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś."
Frank Zappa
http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI
|
|
|