[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ender

Tak,tak,to całe 1 % z całości,gdzie jest elegancki i schludny wygląd jest nie tylko pożądany ale raczej wymagany.
Istnieje jeszcze coś,co nazywamy szacunkiem dla innej osoby.Tyczy się to najczęściej tego,że w pracy czy na spotkaniach towarzyskich wyglądamy i zachowujemy się zgodnie z ustalonymi normami.
Uprzedzę ewentualne odpowiedzi-ja też najczęściej nie maluję się w domu,kiedy idę do sklepu,na siłownię czy na grilla.Co nie zmienia faktu że lepiej wyglądam pomalowana niż bez makijażu.

1% czego i z czego?
Co ma szacunek do innej osoby wspólnego z dress-codem i makijażem? I co to ma wspólnego z moim postem? Napisałam ci gdzie nie ma takich wymagań, które wg ciebie obowiązują wszędzie.

Napisane przez martaakow

Masz rację.
Jedni lubią czekoladę, a inni jak im nogi śmierdzą. Więc wszystkim nie dogodzisz

Więc tylko wyraziłam swoje zdanie, a Wy dalej plujcie jadem o szowinistycznych "nakazach", by kobiety się malowały. Wydawało mi się, że istnieją jeszcze pewne normy społeczne dotyczące ogólnych zasad tego, jak powinno się wyglądać, pracując na wyższym stanowisku, jak powinno się wyglądać, idąc na rozmowę o pracę czy maturę. Ale najwyraźniej wszystko już jest napadem na wolność i naruszeniem osobistych przekonań.

To musi być ciężkie być tak prześladowanym w życiu

Jesteś chyba jedyną osobą, która dostrzegła tutaj jakieś plucie jadem i oskarżanie o napady na wolność. Co drugi post jest o tym, że nikt nikomu nie broni się malować. Natomiast jak ktoś mi mówi, że mój niejednolity kolor skóry jest nieelegancki i jest wyrazem braku szacunku i to tylko dlatego, że przy okazji jestem kobietą, to ...