Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy moj facet jest skapy?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2024-04-18, 09:40   #100
Aelora
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 330
Dot.: Czy moj facet jest skapy?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Cały czas nie widzę w Twoich postach świadomości, że jak się żyje za okolice minimalnej i mniej to się nie chodzi po knajpach, serwisach rowerowych a wakajki i wyjazdowe weekendy są na dalekim koncu listy realizacji.[...]Jeśli chodzi o Twoją szyderę, jest zbędna. Ona sobie poradzi i bez jego kanapy za 9k, i bez mieszkania z ratą kredytu 6k i tego luks roweru wypieszczonego jego.
W moim sformułowaniu nie ma ani cienia szydery, sama przyznajesz że ktoś kto zarabia poniżej minimalnej jak Autorka nie ma co marzyć o knajpach, wyjazdach, serwisach itp. Teraz nie ma faceta-wyzyskiwacza i będzie żyła na takim poziomie na jaki ją stać, cały zarobek dla niej ale musi też sama sobie wszystko ogarnąć. Normalne życie, do nikogo nie może mieć teraz pretensji. Oczywiście, że ludzie nie powinni siedzieć z wrzodami żeby jakoś przetrwać, dlatego przydaje się finansowa niezależność zamiast oczekiwać że ktoś nam będzie pomagał i fundował. Nikt nie ma takiego obowiązku. Tyle się o tym mówi, także na Wizażu, a potem pojawia się taki wątek jak ten i jednak okazuje się, że to obowiązek faceta żeby wspomagać finansowo partnerkę

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Jak już chcemy być tacy sprawiedliwi wyszło im razem 320 zł, więc po śniadaniu powinien jej od razu oddać 9 dych.
Pisałam wcześniej, że mogli np. dzielić rachunki po połowie, a nie że raz płaci jedna osoba, a raz druga. Wiadomo, że nie będą za każdym razem płacić takich samych kwot za różne wydatki, więc jeśli na nią wypadnie droższy zakup będzie poszkodowana. No ale to można ustalić i zakomunikować, nie wiemy ile było jeszcze takich sytuacji.

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Po 2 przejrzyj allegro bo fajny nowy rower z przerzutkami znajdziesz i za tysiaka jak już pan chciałby choć w minimum być hojny. To że on lubi wystawne zycie i zalezy mu na drogich gadżetach nie oznacza, że pomiędzy luksiurnymi torebkami do skajowej tanioszki nic pośredniego nie ma.
Oczywiście, że ceny rowerów są zróżnicowane, a używane lub kupowane po sezonie pewnie jeszcze tańsze, ale w sumie to też argument przeciwko Autorce. Ona pisała, że wstyd jej było prosić faceta o pomoc i przysługi, ma swoją dumę, ale sama robisz z niej biedaczkę co nie jest w stanie odłożyć np. stówki miesięcznie (rodzice jej pomagają finansowo) i pójść do serwisu albo kupić nowy, tańszy rower zamiast jeździć na starym i stwarzać zagrożenie dla siebie oraz innych uczestników ruchu drogowego. Wychodzi na to, że według Ciebie takie sprawy ma ogarniać facet bo skoro on ma drogi sprzęt, dba o niego i lata z nim co chwilę do serwisu to musi też myśleć za swoją partnerkę jak ojciec za bezmyślne dziecko. No to napisałam, że teraz nie ma faceta i nie ma problemu, trzeba będzie samemu wysupłać kasę na serwis albo jeździć dalej na zepsutym rowerze. Nie ma tu żadnej ironii.

Tak jak już podkreślałam odróżniam wsparcie finansowe w związku i dzielenie obowiązków od oczekiwania różnych przysług. Na studiach zarabiałam tyle co Autorka (praca weekendowa), w związku były podobne drobne gesty (gotowanie, kawa, lody, wyjazdy), ale do głowy nie przyszłaby mi postawa, że jeśli partner zarabia więcej to powinien mi "sprawiać przyjemność" ponosząc większe wydatki albo opłacać rzeczy które jestem w stanie przy drobnym wysiłku ogarnąć sama, np. serwis rowerowy.

Skoro w związku były spory o kasę, duża dysproporcja zarobków i zarzuty o skąpstwo, to czy dziwnym jest, że facet niechętnie podchodził do tematu ślubu czy dziecka? Jeśli zgodnie z mentalnością Autorki wydatki miałyby być głównie po jego stronie, bo przecież "stać go na to"?

Cytat:
Napisane przez rejczeI Pokaż wiadomość
Straszny masz spin o to, że w związkach ludzie dzielą się zasobami. Normalnie jakbyś się bała że jakiś chłopak przyjdzie do ciebie i na wejściu masz mu zapisać mieszkanie.
Podsumowując, mam spin o to, że z tego wątku wynika, że w związkach to facet ma dzielić się zasobami z kobietą, bo jeśli tego nie robi albo wydaje je na swoje przyjemności to jest parszywym skąpcem. Pisałam już: wyobraź sobie sytuację odwrotną gdzie to kobieta zarabia znacznie więcej, a facet nazywa ją sknerą bo woli wydawać pieniądze jak chce zamiast fundować mu wyjazdy i życie ponad jego poziom. Też doradzałabyś, że on ma rację czy kazałabyś zagonić roszczeniowego typa do roboty?

Edytowane przez Aelora
Czas edycji: 2024-04-18 o 09:42
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując