[cathy]

Napisane przez aljaka

no więc ocieplałam je mym dłoniem iiii .........Tż ma racje jestem zimną babą bo nic nie zadziałało, potem tak ogólnie rozgrzałam, potarłam o twarz i sie taka warstwa osadziła...wyglądam jak mały ufoludek..potem sobie to łapkami porozcierała, pomasowałam, starłam wacikiem z pomocą hydrolatu i fajnie mi było .... i zapach taki ostry, orzeźwiający...fajna rzecz jak masz dobry dzień dla siebie, ...na normalny są olejki.. a na zły i szybki micel hi hi ...ale oczyszcza fajnie

no proszę ja ciebie ni chusteczki nic nie widzę a już 4 i 7 to ni haftowanej chusteczki made by my babcia

to mówisz, ze co? ze to taka dłuższa zabawa znaczy się? bo ja to sobie wyobrażałam, ze tak sobie miło pomerdam w zagłębieniu dłoni, rozpuści się, chlust na twarz i chusteczką (niekoniecznie tą haftowaną) albo ręcznikiem jakimś zetrę razem z makijażem.. Źle myślałam?