2008-01-08, 23:34
|
#2075
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
|
Dot.: Scent Bar
Rozterko, domyślam się, jaki horror przeżywałaś. Cud że nikt nie zginął, bo z doświadczenia wiem, że jak cos wybucha czy sie pali, to durni ludzie pchają sie jak najbliżej, żeby zobaczyć, co sie dzieje.
Parę lat temu u nas pod blokiem zapalił sie samochód sąsiada. Obudziłam sie około 2 w nocy, mama dzwoniła po straz pozarną. Szybko wyjasniła mi, co sie dzieje i że mieszkańcy bloku maja wyjśc z domu. Było lato, upalna noc, więc założyłam tylko kapcie, szlafrok i wyszłam. Z góry zbiegała młoda sąsiadka, trzymając na rekach psa i zawodząc wniebogłosy (to pamiętam jakby to było dzisiaj). Wszyscy wyszli i przez około godziny stalismy na zewnątrz, a strażacy gasili samochód. Panika wybuchła dlatego, że ktoś krzyknął, że tuż obok sa przewody gazowe i wszyscy od razu wyobrazili sobie wybuch gazu w bloku.
A parę osób oczywiście mało do palącego się samochodu nie wlazło, aż któryś ze strażaków kazał im w*****dalać i dopiero to poskutkowało, bo wręcz plątali sie pod nogami i wypytywali o jakieś pierdoły w momencie, kiedy płomienie sięgały połowy budynku.
|
|
|