[anitaa]

Napisane przez frimi

Dziewczyny jak świetnie ze trafilam na to forum!! Bo mam identyczny problem jak Anitka<przynajmniej nie jestem sama>
Swoja buzie staram siem leczyc juz od roku...i nie widze efektów. Wydaje mi siem ze problemu czerwonej buzi nabawiłam siem po używaniu Brevoxylu....i za ostrym pilingowaniu...Zaczełam stosowac kremy nawilżajace<odstawiłam zele do mycia buzki zostalam przy toniku> nastal nawrót pryszczyz których do dzisaj nie moge wyleczyc. Gdzy udałam siem do pani dermatolog przepisala mi physigel-żel i krem. Kazała odstawic wszystko antytradzikowe. Nawrót pryszczy trwał.... Gdzy zmieniłam pania dermatolog przepisałal mi diferin na czoło i jakis do tego antybiotyk. Nie widiz problemu moich policzków-pryszczatych, czerwonych i baaardzo wrazliwych.
Gdy wychodze na ulice czuje siem jak potwór...czerwony potwór...chcce mi siem plakac jak patrze w lusterko...znise wszystko tylko zeby nie byc czerwona...Placz i użalanie siem nad soba nic mi nie daje...staram siem teraz jakso doprowadzic moja buzke do nowrmy...ale niestety nie mam duzych funduszy na kosmetyki...mam 16 lat...ide do nowej skzoły...i wstydze siem wyjśc z domu

A jak tam twoje problemy? juz sie rozwiazaly czy nadal sie meczysz??