A ja jestem chyba jakaś dziwna
Dostałam ostatnio próbki Meow - FF Angora 2,3 i PP Angora 1,2,3 i Manx 2,3 oraz kilku korektorów. Wydawało mi się, że coś z tego wybiorę. Moim problemem (oprócz wielkich cieni pod oczami i zanieczyszczeń na nosie i brodzie) jest to, że moja twarz ma zupełnie inny kolor niż szyja. Jest blada, różowawa na policzkach, a reszta jest żółta. Szyja natomiast jest bardziej opalona i wyraźnie żółta. Dzisiaj przystąpiłam do testów Meow. Pierwsze spostrzeżenia - korektor pod oczy - mam Angorę 1 i 2- oba równie beznadziejne
Są suche, wchodzą w zmarszczki i ledwo co kryją
Podkłady- przystąpiłam do testów paskowych na szyi. Wiadomo, jak to jest - nakładana warstwa jest zawsze grubsza. Najlepiej wtopił mi się Manx 3 w formule Pampered Puss. Nałożyłam go na twarz- 2 warstwy. Ładnie ujednolicił twarz, ale kolor... twarz dalej była dużo jaśniejsza niż szyja.
Postanowiłam nałożyć Angorę 3 w formule FF, która na szyi była o wiele za żółta i za ciemna. Kolejne 2 warstwy. Niestety, to też nic nie dało, twarz dalej za jasna i za mało żółta
(btw- nigdy nie myślałam że mam żółtawą cerę, dopóki nie zaczęłam używać minerałów! )Nie wiem co mam zrobić, w żadnej firmie nie potrafię znaleźć odpowiedniego odcienia. Na razie pasuje mi WG Intensive, ale oprocz koloru podkład lubię średnio... o wiele bardziej wolę np. Lumiere, a po dzisiejszych testach polubiłam także Meow - mimo tylu warstw nic sie nie świeci itp, po prostu twarz wygląda zdrowo i gładko. Czy możecie mi coś poradzić? Zastanawiam się nad wypróbowaniem Manxa FF, może bardziej kryjąca formuła nada więcej koloru.. Chyba, że jeszcze jakaś inna firma? Już mam dość tego testowania..
Zdjęć niestety nie mogę wstawić, bo żadne z nich nie oddaje rzeczywistego koloru mojej szyi.
Help!
Jeśli ktoś w ogóle przeczyta tą litanię