Poziomko, widzę że wreszcie coś jest na powiekach
Aaaaale niestety zdjęcia są robione tak, że nie można się im dokładnie przyjrzeć. Może więc kilka rad dotyczących cykania fotek, bo widzę że popełniasz ciągle te same błędy, więc może pomogę Ci je naprawić
Jeśli chcesz robić zbliżenia oczu, nie ustawiaj twarzy w ten sposób:
tu i
tu bo wtedy jeśli masz włączoną funkcję makro, to aparat ustawia ostrość na część twarzy, która jest najbardziej zbliżona do obiektywu - w pierwszej fotce są to usta, w drugiej nos, a oczy pozostają nieostre.
Ja jeśli chcę uchwycić powieki, stawiam aparat na czymś stabilnym - stolik, parapet, biurko - i przybliżam oko do obiektywu, a twarz pochylam tak, by obiektyw nie uchwycił zbliżenia nosa. To oko ma być najbliżej obiektywu, nie nos czy broda. Wtedy to powieka będzie ostra. Musisz poćwiczyć wykonywanie zdjęć, bo odchylasz głowę do tyłu i naprawdę nie widać oczu.
Makijażu nie ocenię, bo po prostu go nie widzę, chociaż dostrzegam jakieś cieniowanie
Co do "miłości"... Używanie tego słowa w Twoim wieku jest na wyrost, poza tym za kilka lat będziesz się z tego wszystkiego śmiała... Nie myśl że się wymądrzam, po prostu bardzo dobrze pamiętam jaka byłam w Twoim wieku... Też rozpaczałam, a teraz nie potrafię zrozumieć, dlaczego byłam taka - dosłownie! - głupiutka. Wiem, że teraz dla Ciebie ten problem jest najważniejszy i masz prawo się tym wszystkim przejmować, płakać. Każdy był kiedyś nieszczęśliwie zauroczony, bo 'zakochany' to za duże słowo. Masz dość życia? Życie jest piękne i za krótkie, żeby je zmarnować na smutek. Korzystaj z chwili, młodości, czasu beztroski, bo potem problemy będą tylko większe.