Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Toksyczna przyjaźń
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-04-06, 20:05   #11
czarniutka18
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Z domu.
Wiadomości: 1
GG do czarniutka18
Angry Dot.: Toksyczna przyjaźń

Witam Was. Jestem Ewa i Mam 20 lat. Wg mnie artykuł jest całkiem w porządku, aczkolwiek całkiem adekwatny do mojej sytuacji, która wg mnie jest niecodzienna
Mam od kilku miesięcy "przyjaciółkę", której od dłuższego czasu mam dość. Za każdym razem jej wybaczałam i myślałam sobie: "A co mi tam, pośmieje sie z nią, jest fajnie, wole mięć TAKĄ przyjaciółkę niż być sama". Ale doszłam do wniosku, że popełniłam WIELKI BŁĄD spouchwalając się jej. Opowiadałam jej o WSZYSTKIM, o moich problemach w domu, o moim chłopaku, o tym jak kiedy i gdzie się z nim kocham. Ufałam jej bezgranicznie, ale z perspektywy czasu widzę jaka ona jest fałszywa, nie Mam na to dowodów, ale po prostu WIEM; jest natrętna, milutka = fałszywa. Dzwoni do mnie 50 razy dziennie, jak nie odbieram dzwoni do mojej mamy, chce sie spotykać ze mną jak najczęściej, a gdy ja odmawiam mówiąc, ze nie mogę ponieważ np. uczę się do matury, to ona się obraza. Podkreślę ze odkąd się z nią zadaje, zepsułam sobie opinie, ponieważ ona nie jest normalna!, pije, jest uzależniona od tabletek narkotycznych, i ode mnie :/ Jej rodzice piją, ćpają itp. Słowem – nie ma dobra. I ona mnie wciągnęła w swoje problemy, przez nią wiele razy wracałam do domu pijana < choć wcześniej byłam przeciwniczka alkoholu, ale jestem niestety osobą uległą, i zawsze jej odmawiałam z początku, ale za każdym razem mnie przekonywała ze ‘’jeden łyk wódki nie zaszkodzi’’, i zawsze kończyło się na wypiciu całej flachy we dwie > Poznałam ją z kilkoma moimi znajomymi, od kilku pożyczyła kasę, od jednego 50zl, od drugiego 150zl, itp. I oczywiście nie oddała do dziś, teraz oni mają mnie chyba za taką samą jak ona: za pijaczkę, która ludzi wykorzystuje, żeby tylko zdobyć kasę na alkohol :/ W dodatku ma predyspozycje lesbijskie, bo już wiele razy wyznawała mi miłość, obmacywała mnie, patrzy na mnie jak w obrazek, mówi ze nie może zyc beze mnie, ze powinnam nie mieć chłopaka, tylko żebym miała więcej czasu dla niej, ‘’ze powinnam mieć swoje Zycie, a nie wiązać się i być w związku’’. Heh, zabawne, ja właśnie chce mieć swoje Zycie!!!, ale nie takie, które polegałoby na piciu i włóczeniu się z obłąkaną i nienormalną ‘’przyjaciółką”, która jest jak trucizna! Zawsze jak jestem z chłopakiem to ona wydzwania do mnie, pyta gdzie jestem, co robimy, czy się kochamy, o której będę w domu, buntuje mnie przeciwko niemu, namawia bym z nim zerwała, że on nie jest dla mnie i że będę kiedyś przez niego płakać, a ja wiem ze ona wcale nie kieruje się moim dobrem tylko tym żebym ja była sama i żebym cale swoje Zycie poświęcała JEJ. Ona za mnie planuje weekendy, i mówi z góry „TEN WEEKEND SPEDZAMY RAZEM!!!”
Albo dzwoni do mnie i mówi, że dziś się musi ze mną spotkać, ja mowie ze dziś nie mogę bo się uczę do matury, a ona ze ‘’hehe, i tak nie zdamy tej matury’’, dobra! Ok.! jeśli ją matura nie interesuje tylko picie to niech sobie pije, ale beze mnie, bo ja w przeciwieństwie do niej Mam zamiar zdać tą maturę i mysle o wiele rozsądniej, prawdziwa przyjaciółka uszanowałaby moje pragnienia. Ja wiem ze trzeba mieć przyjaciół, ale jeśli przyjaźń niszczy i jest toksyczna, to lepiej być samemu, bo inaczej można się nerwicy nabawić tak jak ja, i jeszcze zepsuć sobie opinię, zawsze starałam się być uczciwa i porządna, a teraz? Dostaje jakieś sms-y „czy chce się dziś napić” itp.. to jest jakaś PARANOJA!!! Był taki dzień kiedy zerwałam z moim obecnym chłopakiem, byłam w okropnym stanie, nie miałam ochoty się z nikim widzieć i z nikim rozmawiać, a ONA dzwoni do mnie i mówi ze przyjedzie do mnie, na co ja mowie: ‘’Basiu wybacz ale nie jestem w stanie wychodzić dziś, ani z nikim rozmawiać, ja sobie musze wszystko przemyśleć, poukładać, uspokoić się’’, a ona mówi „Ale ja przecież jadę do ciebie! Za późno, nie ma mowy niunia, przyjeżdżam i koniec!”
Okłamała mnie, bo jeszcze nie była w drodze, ale ‘musiałam’ wyjść skoro już ‘’i tak była w drodze’’. To było z jej strony perfidne! :/ Nie wiem co miała na celu, zobaczyć i upajać się widokiem moich łez? Ale i tak wróciłam do chłopaka, zobaczymy co będzie, w każdym razie postanowiłam nie opowiadać jej o moich intymnych sprawach, tak jak dotychczas;/ I mniej spotkań! Co ją obchodzi o czym ja z nim rozmawiam? Ona wszystko musi wiedzieć !;/ I jest jeszcze wiele innych spraw, ale i tak się zbyt rozpisałam. Mam nadzieje, że was tym nie zanudziłam. Dla was taka przestroga, byście nie popełnili mojego Bledu! Trzeba być konsekwentnym, asertywnym, nieufnym i mało wylewnym! Najważniejsze są początki, jak ktoś na początku znajomości zobaczy że jesteś uległy i dobry, to na pewno to wykorzysta! Taki jest dzisiejszy świat. Tak na prawdę ufać można tylko Bogu, Matce i Siostrze! I to nie zawsze… Pozdrawiam serdecznie
czarniutka18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując